Category Archives: pisanie prac z socjologii

zagadnienia pomocne przy pisaniu prac z socjologii

Proces starzenia się polskiego społeczeństw – przyczyny i skutki

Starzenie się społeczeństwa to globalne zjawisko, które dotyka wiele krajów na świecie, w tym również Polski. Starzenie się populacji polega na zwiększaniu się udziału osób starszych w strukturze demograficznej społeczeństwa, co ma swoje konsekwencje zarówno dla samego społeczeństwa, jak i dla funkcjonowania gospodarki oraz systemu opieki zdrowotnej i społecznej.

Przyczyny starzenia się społeczeństwa

Starzenie się społeczeństwa wynika przede wszystkim z dwóch czynników – spadku wskaźnika urodzeń i wydłużania się średniej długości życia.

Spadek liczby urodzeń w Polsce jest wynikiem szeregu przemian społecznych i ekonomicznych, które nastąpiły w ostatnich dekadach. Zmiana modelu rodziny, postępująca emancypacja kobiet, zwiększona aktywność zawodowa kobiet, a także trudności ekonomiczne, zwłaszcza dla młodych osób wchodzących na rynek pracy, przyczyniają się do opóźnienia decyzji o posiadaniu dzieci, co przekłada się na spadek liczby urodzeń.

Z drugiej strony, postęp medycyny i poprawa warunków życia doprowadziły do wydłużenia średniej długości życia. Starzejące się społeczeństwo to społeczeństwo, w którym coraz więcej osób dożywa późnej starości.

Skutki starzenia się społeczeństwa

Starzenie się społeczeństwa ma wiele konsekwencji, zarówno na poziomie makro (gospodarki, systemu opieki zdrowotnej i społecznej), jak i na poziomie mikro (rodziny, indywidualnych osób).

Na poziomie gospodarki, starzenie się społeczeństwa może prowadzić do problemów z utrzymaniem tempa wzrostu gospodarczego, ze względu na zmniejszanie się liczby osób aktywnych zawodowo. To zjawisko, znane jako „demograficzny deficyt”, może prowadzić do wzrostu presji na system emerytalny i ubezpieczeń społecznych.

Z drugiej strony, starzejące się społeczeństwo wiąże się z rosnącym zapotrzebowaniem na usługi opieki zdrowotnej i społecznej, co stwarza dodatkowe wyzwania dla systemu opieki zdrowotnej, który musi dostosować się do zmieniających się potrzeb populacji.

Na poziomie indywidualnym, starzenie się społeczeństwa może również wiązać się ze zmianą roli osób starszych w społeczeństwie, a także z wyzwaniami związanymi z utrzymaniem zdrowia i dobrego samopoczucia w późniejszym wieku.

Podsumowując, starzenie się społeczeństwa to zjawisko o głębokim i wieloaspektowym wpływie na społeczeństwo i gospodarkę. Wymaga ono przemyślanych działań na wielu płaszczyznach, tak aby zarówno społeczeństwo, jak i gospodarka były w stanie skutecznie odpowiadać na zmieniające się warunki demograficzne.

Wpływ zmian ustrojowych po 1989 roku na aspiracje młodzieży

Aspiracje, według socjologicznego rozumienia, to zespół dążeń, których hierarchia celów jest akceptowana przez jednostkę i definiowana jako ważna, wpływająca na jej plany życiowe (1). Aspiracje zwykle są powiązane z wartościami, które odgrywają ważną rolę w ich kształtowaniu. Wartości i aspiracje ulegają zmianie pod wpływem różnych uwarunkowań. Obecnie w Polsce większość badaczy postrzega problemy młodzieży w kontekście tzw. transformacji, czyli zmian zachodzących w systemie społecznym, politycznym i gospodarczym po 1989 roku. Często te problemy są związane z „otwarciem się” na Zachód.

Główne cechy wyróżniające młodzież to różnice demograficzne, takie jak wiek, stan cywilny i rodzinny, oraz różnice prawne, czyli uprawnienia i obowiązki, oraz różnice społeczno-ekonomiczne, takie jak poziom wykształcenia, aktywność zawodowa i suma doświadczeń życiowych (2).

Procesy związane z dojrzewaniem fizycznym i psychicznym, modą, wpływem mediów, kulturą młodzieżową, dyfuzją subkultur oraz problemy społeczne powodują, że w wielu przypadkach znaczne grupy młodzieży z różnych środowisk wyznają podobne bądź te same wartości lub całe układy wartości, mają podobne aspiracje i żyją w podobny sposób. Jednak nie ma jednolitych dla wszystkich młodych ludzi wartości, poglądów i zachowań, więc wypowiadanie się o aspiracjach całej młodzieży z ogólnej perspektywy zawsze jest związane z uproszczeniami.

Przemiany, jakie dokonały się na przestrzeni ostatnich jedenastu lat, znacząco zmieniły całe polskie społeczeństwo, przyniosły również wiele zmian w postawach młodzieży. Młodzież ucząca się w różnego typu szkołach średnich, takich jak licea ogólnokształcące, technika, licea zawodowe i zasadnicze szkoły zawodowe, jest grupą pokoleniową różniącą się długością kształcenia, zasobem posiadanej wiedzy, doświadczeniem życiowym, hierarchią wyznawanych wartości i prezentowanymi postawami. Pod tym względem młodzież różni się przede wszystkim preferowanymi sposobami realizacji i dążeniem do celu.

Hanna Świda-Ziemba przeprowadziła obszerne badania dotyczące zmian w hierarchii wartości i aspiracjach młodzieży licealnej począwszy od lat 70-tych do końca lat 90-tych (3). Podobne badania układów wartości, które wpływają na realizację stylów życia młodzieży, przeprowadziła Barbara Fatyga (4).

Instytuty badawcze i ośrodki badania opinii publicznej opracowały również kilka raportów dotyczących młodzieży, w tym „Pokolenie końca wieku”, opracowany w maju 1998 roku przez Instytut Badań SMG/KRC Poland, specjalizujący się w badaniach rynkowych i społecznych. Raport ten zawierał badania i artykuły na temat młodzieży z ostatnich kilku lat, które pozwoliły na dokonanie syntetycznego opisu postaw i celów życiowych współczesnych młodych Polaków (5).

Badania te wykazały, że przemiany ustrojowe miały ogromny wpływ na kształtowanie postaw i światopoglądu młodego pokolenia. Z badań wynika również, że znaczne zróżnicowanie w sposobie realizacji obranych celów można zaobserwować wśród nastolatków, co jest wynikiem pochodzenia społecznego, sytuacji materialnej rodziców i rodzaju szkoły. Badania wskazują na brak stabilności preferowanych przez młodzież wartości.

Ogólnie rzecz biorąc, młodzież początku lat 90-tych nie wykazywała zainteresowania konkretnymi problemami dnia dzisiejszego, ani społecznymi, ani ekonomicznymi, ani estetycznymi. Konkretne wydarzenia nie przyciągały uwagi młodych ludzi. Młodzież interesowała się raczej problemami natury globalnej, dotyczącymi porządku świata, sprawami fundamentalnymi dla ludzkiej egzystencji. Ich uwaga skupiała się przede wszystkim na ich własnej egzystencji, a szczególną uwagę angażowała refleksja nad życiem osobistym.

Młodzież końca lat 90-tych żyje w zupełnie innych warunkach niż jej rówieśnicy z czasów PRL. Ma większe możliwości i obecnie zauważalna jest tendencja do wcześniejszego wchodzenia w dorosłość. W ostatnich latach znaczna część uczącej się młodzieży łączy pracę z nauką i uważa to za rzecz normalną. Przebieg procesu socjalizacji młodzieży urodzonej po ustabilizowanej transformacji różni się od poprzedników, którzy dojrzewali w zupełnie innych warunkach społecznych, politycznych i gospodarczych.

Młodzież początku lat 90-tych oczekiwała raczej ciekawych wyzwań niż dobrze płatnej pracy. Nie byli nastawieni na sukces, ale to nie oznaczało bierności. Bezpieczna homeostaza przestała być dla nich ważna, natomiast istotnymi wartościami stały się przeżywanie silnych emocji i godność człowieka, prawda oraz sprawiedliwość. Ta młodzież deklarowała podmiotowe nastawienie do życia i była skłonna do kierowania swoim życiem samodzielnie. Starali się znaleźć swoje miejsce w życiu oraz dobrze zarabiać, ale mit wielkiej kariery nie był marzeniem ich życia.

W porównaniu z początkiem lat 90-tych, można zauważyć pewne względnie trwałe zmiany w stosunku młodych ludzi do określonych wartości i aspiracji. Przez te kilka lat, sposób patrzenia na świat i oczekiwania wobec życia młodzieży ewoluowały wraz z rozwojem demokracji i otwarciem na Zachód. Największa zmiana dotyczy wykształcenia, które powszechnie przestało pełnić rolę wartości autotelicznej i występuje jako wartość instrumentalna, środek do osiągania innych wartości-celów. Podobnie, pieniądze stały się ważnym kryterium w postrzeganiu podziałów i różnic między ludźmi.

Wartości rodzinne pozostają jednak trwałe i wciąż należą do naczelnych autotelicznych wartości młodych Polaków. W stosunku do religii, zmniejsza się jej tradycyjny, obrzędowy charakter na rzecz bardziej osobistych przeżyć. Związki między wartościami patriotycznymi i religijnymi słabną, a wartości prywatne zyskują na znaczeniu.

W sumie, można zauważyć, że przemiany społeczne, polityczne i gospodarcze w Polsce po roku 1989 spowodowały zmiany w hierarchii wartości i aspiracjach młodzieży. Chociaż nie ma jednolitych wartości, poglądów i zachowań dla całej młodzieży, istnieją pewne tendencje i różnice w zależności od sytuacji materialnej, pochodzenia społecznego, rodzaju szkoły i innych czynników.

Badacze, którzy zajmują się kwestią młodzieży, wyróżniają wiele różnych grup wśród młodzieży polskiej, z różnymi wartościami i celami życiowymi. Jednakże, warto zwrócić uwagę na grupę licealistów, którą obszernie badała Hanna Świda-Ziemba. Młodzież ta pochodzi z rodzin, w których przynajmniej jedno z rodziców ma wyższe wykształcenie lub z takich, w których nienajgorszej pozycji ekonomicznej towarzyszą aspiracje do kształcenia dzieci. Najczęściej wykształcenie było elementem dziedziczonego etosu albo też było czynnikiem zdobywania i podwyższania prestiżu rodziny. Obecnie licealiści czują się częścią elity swojego pokolenia i mają poczucie przynależności do niej, czując się „skazani na sukces”.

W grupie młodzieży licealnej wahania w obrębie naczelnych wartości są największe, ale grupa ta jest najlepiej przygotowana do zmian, jakie dokonują się w Polsce. Wykształcenie traktują jako wartość instrumentalną, niezbędną do osiągania wysokiej pozycji w nowo tworzącej się hierarchii społecznej oraz jako idealny środek szybko pomnażający prawdziwy kapitał. Licealiści nie boją się bezrobocia, które traktują jako stan przejściowy. Są pewni, że znajdą pracę, i nie obawiają się, że nie dostaną się na studia. Nie lękają się żadnych niepowodzeń. Jedyną rzeczą, która ich przeraża, to przemoc na ulicach. Występuje u nich swego rodzaju moda na optymizm życiowy, a rozumienie nowych przestrzeni elektronicznych dodatkowo wzmacnia ich przekonanie, że nadszedł czas, w którym młodzież ma zasadnicze znaczenie i wielkie możliwości.

Licealiści dążą do sukcesu materialnego i kariery zawodowej. Motywacje młodzieży dotyczące nauki uległy przekształceniu – w latach 80-tych większość młodzieży wybierających się na studia chciała w ten sposób przedłużyć sobie młodość, odwlec decyzję o podjęciu pracy lub uważała studia za sposób na wewnętrzne doskonalenie się. W końcu lat 90-tych takie motywacje bardzo osłabły na rzecz powodów praktycznych. Dzięki studiom młodzi ludzie chcą zdobyć dobrą, wysokopłatną pracę i mieć w przyszłości łatwiejsze życie.

Badacze zwracają uwagę na istnienie wśród młodzieży różnych grup, o różnych aspiracjach i wartościach. Jedną z nich są licealiści, którzy najczęściej pochodzą z rodzin, gdzie co najmniej jeden z rodziców ma wykształcenie wyższe. Traktują oni wykształcenie jako wartość instrumentalną, niezbędną do osiągnięcia wysokiej pozycji społecznej i sukcesu materialnego. Drugą grupą są „normalsi”, młodzież pochodząca przede wszystkim z rodzin robotniczych i „średniej inteligencji technicznej”. Zaznali oni frustracji z powodu ograniczonych szans na zdobycie dobrego wykształcenia oraz poczucia rozwarstwienia majątkowego. Dla tej grupy ważne są wartości rodzinne oraz praca jako środek do zapewnienia godziwego życia rodzinie. W obu grupach młodzież dystansuje się wobec sfery życia politycznego i nie angażuje się aktywnie w działalność samorządową.

Warto jednak zwrócić uwagę, że oprócz tych dwóch grup istnieje wiele innych, także zróżnicowanych pod względem wartości i aspiracji. Niektórzy młodzi ludzie z mniejszych miasteczek i wsi postrzegają kapitalizm jako zagrożenie dla swojego stylu życia i kultury. Inni natomiast, zwłaszcza ci mieszkający w dużych miastach, żyją w dynamicznym środowisku, otoczeni nowymi technologiami i wzorcami amerykańskiego stylu życia. Istnieją także grupy młodzieży o innych charakterystykach społecznych i kulturowych, na przykład młodzież wiejska czy mniejszości narodowe.

Warto zwrócić uwagę, że każda grupa młodzieży ma swoje własne cele i wartości, wynikające z ich doświadczeń życiowych i środowiska, w którym dorastają. Dlatego też ważne jest, aby polityka społeczna i edukacyjna uwzględniała zróżnicowanie potrzeb i aspiracji młodzieży, zapewniając im równe szanse na rozwój i osiągnięcie sukcesu w życiu.

Badacze, którzy zajmują się kwestią młodzieży, zauważają, że wśród polskiej młodzieży można wyróżnić kilka grup, z których każda ma swoje wartości i cele życiowe. Niektóre wartości i cele są bardziej popularne niż inne, dlatego skupię się na nich. Licealiści, czyli młodzież nazywana dawniej „inteligencją”, byli badani szczegółowo przez Hannę Świdę-Ziembę. Ta grupa młodzieży pochodzi z rodzin, gdzie przynajmniej jedno z rodziców ma wyższe wykształcenie lub gdzie nienajgorszej pozycji ekonomicznej towarzyszą aspiracje do kształcenia dzieci. Wykształcenie stało się dla nich wartością instrumentalną, niezbędną do osiągnięcia wysokiej pozycji w hierarchii społecznej i jako idealny środek szybkiego pomnażania prawdziwego kapitału. Podobnie jak pokolenie przełomu, nie boją się bezrobocia i traktują je jako stan przejściowy. Są pewni, że znajdą pracę, a także że dostaną się na studia. Jedynym, co ich przeraża, jest przemoc na ulicach. Ta grupa młodzieży ceni sobie optymizm i porusza się swobodnie po nowych przestrzeniach elektronicznych, z czego czerpie przekonanie, że nadszedł czas, w którym młodzież ma duże znaczenie i wiele możliwości.

Motywacje młodzieży dotyczące nauki uległy zmianie. W latach 80. większość młodzieży wybierającej się na studia robiła to, aby przedłużyć sobie młodość, odwlec decyzję o podjęciu pracy lub uważała studia za sposób na wewnętrzne doskonalenie. W końcu lat 90. takie motywacje bardzo osłabły na rzecz praktycznych powodów. Dzięki studiom młodzi ludzie chcą zdobyć dobrą, wysoko płatną pracę i mieć łatwiejsze życie w przyszłości. Pokolenie to jest pierwszym, które tak otwarcie wypowiada potrzebę sukcesu i które definiuje ten sukces „amerykańskimi” kategoriami bogactwa i pozycji zawodowej.

Oprócz licealistów z dużych miast istnieje całkiem liczna grupa młodzieży z innych środowisk, a także z małych miasteczek czy wsi, która na kapitalizm nie patrzy jak na zbawienie i która zmianę ustrojową poznawała na własnej skórze. Badacze nazywają ich „normalsi”.

Inna grupa młodych ludzi, którzy reprezentują inny układ wartości i aspiracji, to uczniowie zawodowych szkół zasadniczych i częściowo techników. Zazwyczaj są to dzieci drobnych przedsiębiorców, dla których pieniądze odgrywają kluczową rolę. Wierzą, że „wszystko da się kupić”. Codzienne życie dzielą między nielegalne „interesy” i przyjemności. Pracę podejmują niechętnie, a wykształcenie nie ma dla nich wartości ani autotelicznej, ani instrumentalnej. Pieniądze są dla nich zawsze środkiem do celu. W relacjach z innymi ludźmi ważna jest przewaga oparta na dochodach lub sile fizycznej. Politykę i życie publiczne uważają za „jedno wielkie oszustwo”, a religia nie jest dla nich ważna.

Kolejna grupa to „blokersi”, którzy poznali gorzką rzeczywistość braku szans w życiu, ponieważ ich rodzice nie są ludźmi sukcesu i najczęściej są robotnikami lub bezrobotnymi. Często są kojarzeni z młodzieżą przestępczą. Ich cele życiowe i marzenia niewiele różnią się od licealistów, ale wybierają zupełnie inną drogę i środki do ich osiągnięcia. Często rekompensują sobie brak dobrze usytuowanych rodziców poprzez oparcie w mniej lub bardziej zorganizowanych strukturach przestępczych. Mają utrudnioną drogę do kariery, ale nie oznacza to, że nie mają szans na zdobycie pieniędzy. Muszą je jednak zarabiać w sposób niestety niezgodny z prawem. Młodzież z biednych rodzin, często mniej zdolna, zdaje sobie sprawę, że nie ma możliwości osiągnięcia sukcesu i zdobycia dużych pieniędzy w sposób akceptowany społecznie. Są poddani ciągłej pokusie i upokorzeniu, ponieważ, podobnie jak licealiści, ulegają wpływom reklam dóbr konsumpcyjnych. Wyznaczają sobie niższą poprzeczkę w życiu i dążą do przetrwania, skupiając się na ograniczonych, ale silnych więziach z innymi. Nie angażują się w życie publiczne.

Młodzi ludzie reprezentujący różne grupy mają wspólny cel – chcą prowadzić intensywne życie towarzyskie, a do tego potrzebują pieniędzy. Uważają, że życie bez nich jest szare i przyziemne. Postawy konsumpcyjne, które stają się coraz bardziej popularne, wykluczają wartości takie jak altruizm czy ofiarność. Młodzież koncentruje się na własnym życiu prywatnym i dostatku, ale zależy im także na sukcesie. Równocześnie jednak brak alternatywnych modeli samorealizacji sprawia, że wielu młodych ludzi nie wie, jak osiągnąć szczęście i akceptację, jeśli nie odniosą sukcesu. Obecne pokolenie licealistów ma coraz większe trudności z powtórzeniem kariery swoich poprzedników, co może doprowadzić do frustracji i poczucia porażki. Młodzież ma szczytne cele, ale droga, którą dążą do ich osiągnięcia, nie zawsze jest akceptowana przez społeczeństwo. Przemoc, agresja i zachowania autodestrukcyjne, takie jak alkoholizm czy narkomania, stają się coraz bardziej powszechne wśród młodzieży, która często traci zdolność rozróżnienia dobra i zła w obecnych warunkach społeczno-kulturowych.

BIBLIOGRAFIA:

1. T. Lewowicki, Aspiracje dzieci i młodzieży, PWN, Warszawa 1987,s. 40.

2. B. Hołyst, „Problemy młodego pokolenia. Studium z zakresu profilaktyki społecznej”, Warszawa 1991, s. 52.

3. Publikacje H.Świdy-Ziemby dotyczące tych badań to: „Wartości a młodzież”,Warszawa 1979; „Wartości egzystencjalne młodzieży lat dziewięćdziesiątych, Warszawa 1995; G.Sieczkowski , „Ta dzisiejsza młodzież” ,

4. B.Fatyga, M.Szymańczak [red.], „Raport o młodzieży, Warszawa 1992; B.Fatyga, K.Koseła, A.Frączek, A.Sułek, T.Bogucka, L.Maleszka, W.Staszewski, Normalsi, odpadnięci, cwaniaczki, Gazeta Wyborcza nr 38, 1998/02/14 1998/02/15.

5. Omówienie tego raportu opublikowała „Gazeta Wyborcza” nr 164, 1998/07/15, str. 177. H.Świda-Ziemba, Wartości egzystencjalne młodzieży lat dziewięćdziesiątych, Warszawa 1995, s.134.

6. B.Fatyga, M.Szymańczak [red.], Raport o młodzieży, Warszawa 1992.

7. P.Bratkowski, Znormalizowani aż do bólu, „Gazeta Wyborcza” nr 164, 1998/07/15.

8. J.Mariański „Młodzież między tradycją a ponowoczesnością”, Lublin 1995.

9. P.Bratkowski, Znormalizowani aż do bólu, „Gazeta Wyborcza” nr 164, 1998/07/15.

10. W publikacjach na temat młodzieży często można się spotkać z podziałem młodzieży na wygraną czyli dzieci sukcesu oraz przegraną czyli blokersów. Szczegółowo ten problem porusza m.in. artykuł R.Leszczyński, „Język młodych końca wieku, „Gazeta Wyborcza” nr 72,1999/03/26;

11. B.Hołyst, Problemy młodego pokolenia. Studium z zakresu profilaktyki społecznej, Warszawa 1991.

12. P.Bratkowski, Stary hipis patrzy na ludzi sukcesu, „Magazyn” nr 46 dodatek do „Gazety Wyborczej” nr 266, 1998/11/13-1998/11/14.

13. J.Mariański, Młodzież między tradycją a ponowoczesnością, Lublin 1995.

Jak wyobrażam sobie skuteczną resocjalizację nieletnich

praca z resocjalizacji

Fala agresji, przemocy, kradzieży i wszelkiego rodzaju zachowań przestępczych, która ogarnęła Polskę w latach dziewięćdziesiątych mijającego stulecia stawia nowe wyzwania przed systemem resocjalizacji. Coraz większa liczba nieletnich jest sprawcami czynów przestępczych. Aspołeczne zachowania stają się zjawiskiem powszechnym, obejmującym wszystkie środowiska społeczne i grupy wiekowe. Zjawiska agresji, przemocy, gwałtu i nietolerancji na skutek ich popularności tracą na niezwykłości, stają się czymś normalnym, czymś do czego można przywyknąć. Stają się trwałym składnikiem codzienności. Zjawiska te głęboko i boleśnie dotknęły najważniejsze środowiska społeczno-wychowawcze, jak rodzina i szkoła. Jak temu przeciwdziałać? Jak powinien przebiegać proces resocjalizacji by osoby, które weszły w konflikt z prawem miały szansę na powrót do zdrowego środowiska społecznego i właściwe w nim funkcjonowanie?

Przez proces resocjalizacji rozumiemy oddziaływanie wychowawcze na osoby źle przystosowane do środowiska społecznego w celu umożliwienia im powrotu do normalnego życia i pracy zawodowej. Jest to: „proces wtórnej socjalizacji, ponownego nabywania umiejętności pełnienia ról społecznych, ogół zabiegów pedagogicznych i terapeutycznych zmierzających do przywrócenia jednostkom społecznie niedostosowanym prawidłowego kontaktu ze społeczeństwem, polega na przyswojeniu jednostce społecznie akceptowanych sposobów realizacji własnych potrzeb, ukształtowaniu w niej zdolności i gotowości do pełnienia – zgodnie ze społecznymi oczekiwaniami – właściwych jej ról społecznych”(PWN). Resocjalizacja może obejmować osoby bądź w stadium wykolejenia, bądź po odbyciu kary.

Każdy człowiek ucząc się życia, chcąc „być dobrym”- czyni to dla kogoś. Jeżeli tego kogoś niema – brakuje motywacji. I tu rodzi się zagubienie, obojętność, patologia czy nioedostosowanie społeczne. Często w takiej sytuacji znajdują się dzieci z rodzin patologicznych, np. z rodzin alkoholowych. Przy równoczesnym niedostrzeganiu lub lekceważeniu problemu przez szkołę dochodzi do demoralizacji i konfliktu z prawem. Zawsze, zarówno wobec młodzieży nie zagrożonej demoralizacją, jak i wobec młodzieży zagrożonej lub młodzieży  zdemoralizowanej, rolę „przewodnika” musi podjąć człowiek dorosły. Do takiej roli powinni być przygotowani pedagodzy w szkołach, kuratorzy zajmujący się sprawami nieletnich i wychowawcy z różnego rodzaju placówek dla młodzieży niedostosowanej społecznie.

Starannie dobrana, wykwalifikowana kadra pedagogów, nauczycieli, wychowawców, którzy z własnego wyboru podejmują się nie tylko nauczania, ale i wychowywania cudzych dzieci to ważny czynnik, mający duży wpływ na proces resocjalizacji. Ludzie ci powinni za wszelką cenę dążyć do tego, aby być autorytetem w oczach młodzieży – kiedy człowiek cieszący się autorytetem, ktoś kogo lubimy, cenimy chce nam coś przekazać, zasugerować czy czegoś nauczyć, za wszelką cenę staramy się go nie zawieść. Moim zdaniem umiejętność zjednania sobie podopiecznego, zainteresowania go, partnerskie traktowanie i funkcjonowanie w jego oczach jako osoba znacząca to cechy będące podstawą skutecznej resocjalizacji. Takich ludzi brakuje. Sytuacja ekonomiczna dodatkowo deprymuje pracowników szkół, sądów i placówek opiekuńczo – wychowawczych. Wysiłek się po prostu nie opłaca. Lepiej przyjść do pracy, a potem z niej wyjść, odcinając się od wszelkich problemów podopiecznych. Takie postawy należałoby wyeliminować.

Skuteczność zależy od tego, czy osoba przekazująca jest wiarygodna, akceptowana i czy jest autorytetem. Wielu „przewodników” cechuje brak wiary w skuteczność resocjalizacji, a to przekłada się na ich mierną aktywność. Tacy ludzie nie są w stanie przygotować wychowanków do przeciwstawienia się negatywnym społecznie wartościom, które podopieczny dotąd uznawał. Należy uświadomić wychowawcom, że nie chodzi o to, by kłopotliwego wychowanka przechować do ukończenia pełnoletności, kiedy to będzie można swobodnie odesłać go do więzienia. To nie przedmiot, nie numerek w dzienniku, lecz człowiek potrzebujący opieki i wsparcia, potrzebujący tego czego zabrakło mu widocznie wśród najbliższych.

Proces resocjalizacji nieletniego musi iść w parze z procesem resocjalizacji jego rodziny i otoczenia. Nie do przyjęcia jest sytuacja kiedy nieletni wychodzi z ośrodka wychowawczego i wraca do ojca – pijaka, obojętnej na wszystko matki, brata recydywisty czy ponownie wkracza w krąg zdemoralizowanej grupy rówieśniczej, którą nikt się nie zajął.

Sukces może zaistnieć tylko wtedy, kiedy wychowanek jest zdolny do odrzucenia wartości reprezentowanych przez spatologizowany dom oraz wykolejone środowisko rówieśnicze.

Aby resocjalizacja nieletnich była skuteczniejsza potrzeba wychowawców – fachowców i „urodzonych pedagogów”, mniej licznych grup wychowawczych (tak by autorytet wychowawcy nie był podważany przez silniejszy z reguły autorytet rówieśniczy) oraz zbliżonych do rzeczywistych, zewnętrznych warunków  w placówkach wychowawczych.

Aby proces resocjalizacji uczynić skuteczniejszym należy sprawić, by ludzie pracujący z młodzieżą kierowali się zasadami, które przecież każdy pedagog czy wychowawca zna :

  • Zasada akceptacji,
  • Zasada indywidualizacji,
  • Zasada kształtowania perspektyw,
  • Zasada pomocy,
  • Zasada współpracy ze środowiskiem,
  • Zasada systematyczności,

Elementy tworzące podstawy do tego by resocjalizacja była skuteczniejsza można zapewnić, między innymi przez reformę w oświacie.

Moim zdaniem na przymusowy pobyt w instytucjach resocjalizacyjnych skazywani powinni być tylko szczególnie niebezpieczni dla otoczenia nieletni przestępcy. W stosunku do tych, którzy bezpośrednio nie zagrażają społeczeństwu powinny być organizowane inne formy oddziaływań, gdyż pobyt w placówkach zamkniętych najczęściej przyczynia się do pogłębienia demoralizacji. Tu wspólnymi siłami powinni działać odpowiednio przygotowani  kuratorzy, nauczyciele, pedagodzy, policja.

Powinno się dążyć do poprawienia stosunków jednostki resocjalizowanej z otoczeniem (z innymi ludźmi). Zarówno w zakładzie, jak i poza nim powinno się zadbać o stworzenie pozytywnej grupy rówieśniczej dla wychowanka. Grupy, w której podopieczny będzie widział zdrowe wzorce, i która zmobilizuje go do aktywnego uczestnictwa w różnego rodzaju przedsięwzięciach zespołowych. Odpowiedni dobrany pod względem moralnym i osobowościowym personel wychowawczy, który zadba o wykształcenie u wychowanka szeregu zdrowych nawyków, takich jak samodyscyplina, umiejętność bezkonfliktowego funkcjonowania w środowisku społecznym, tolerancja itp., to podstawowy wyznacznik powodzenia jakiejkolwiek resocjalizacji.

LITERATURA :

  1. Pospiszyl : Resocjalizacja nieletnich – doświadczenia i koncepcje, Warszawa 1990
  1. Cz. Czapów : Wychowanie resocjalizujące, Warszawa 1978

Nowe czasopismo polskiej społeczności muzułmańskiej

Ukazał się właśnie pierwszy numer Muzułmanów Rzeczypospolitej – czasopisma polskiej społeczności muzułmańskiej. Jego wydawcą jest Muzułmański Związek Religijny w Rzeczypospolitej Polskiej, a tytuł stanowi kontynuację biuletynu informacyjnego, którego cztery numery ukazały się w 2006 roku podczas obchodów 80-lecia MZR.

Pismo, redagowane przez zespół w składzie: Iza Melika Czechowska, Tomasz Miśkiewicz, Selim Chazbijewicz (przewodniczący Kolegium Redakcyjnego) i Musa Czachorowski (redaktor naczelny), zamierza prezentować istotne wydarzenia z życia muzułmanów w Polsce, reagować na sprawy ważne, poruszające całą społeczność, jak też popularyzować zasady, historię i tradycje islamu.

W najnowszym numerze Muzułmanów Rzeczypospolitej znajdziemy słowo Muftiego Rzeczypospolitej Polskiej Tomasza Miśkiewicza poświęcone tragicznej katastrofie samolotowej 10 kwietnia br., a także cykl materiałów związanych z X Dniem Islamu w Kościele katolickim w Polsce.  Otwiera go Oświadczenie Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów na X Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce, podpisane przez współprzewodniczących Rady: ze strony katolickiej ks. dr. Adama Wąsa, ze strony muzułmańskiej – dr. Artura Konopackiego.

Dzień Islamu w Kościele katolickim Magdaleny Lewickiej przybliża powstanie, złożenia i znaczenie tej cennej inicjatywy ludzi wierzących obu religii. Maciej Masny w Nowym paradygmacie dowodzi, że: Trzeba mówić, jak jest, bez owijania w bawełnę. To bowiem podstawa do współdziałania wszędzie, gdzie tylko możliwe. Jedność wierzących to tekst wystąpienia ks. Roberto Saltiniego, przedstawiony na X Dniu Islamu w Katowicach. Michał Łyszczarz opisał Znaczenie dobroczynności w doktrynie religijnej islamu wobec specyfiki życia codziennego w kraju niemuzułmańskim na przykładzie polskich Tatarów (zarys problemu). Walkę z zacofaniem musimy zacząć od własnych serc i umysłów. Od odzyskania i umocnienia wiary – twierdzi Musa Czachorowski w tekście Zacznijmy od swoich serc, natomiast Iza Melika Czechowska oferuje Czytelnikowi refleksje pt. Monolog o wzajemności i dialogu.

Zainteresowani pismem mogą zwracać się do Sekretariatu NK MZR, ul. Piastowska 13F,     15-207 Białystok, mzr@mzr.pl

Niebawem ukaże się kolejny, miejmy nadzieję, że jeszcze bardziej zajmujący numer Muzułmanów Rzeczypospolitej. Zapraszamy do lektury!

Musa Czachorowski

08/05/2010

Przeciw przemocy

„Każdy człowiek ma prawo do życia w środowisku rodzinnym wolnym od przemocy, która jest naruszaniem praw i dóbr osobistych”. Polska Deklaracja w Sprawie Przeciwdziałania Przemocy w Rodzime, Warszawa 1995

Historia przemocy jest równie długa jak historia całej naszej cywilizacji. Od niepamiętnych czasów ludzie źle traktują innych ludzi – krzyczą na nich, biją, poniżają, prześladują, gwałcą, wykorzystują, chociaż na szczęście również darzą innych przyjaźnią, miłością, pomocą.

PRZEMOC – to sposób działania przestępczego polegający na zastosowaniu fizycznego przymusu czyli siła przeważająca czyjąś siłę; fizyczna przewaga wykorzystywana do czynów bezprawnych dokonywanych na kimś; narzucona bezprawnie władza, panowanie: czyny bezprawne, dokonywane z użyciem fizycznego przymusu; gwałt.

Przemoc w rodzinie to pastwienie się nad żonami, dziećmi, osobami niepełnosprawnymi, chorymi psychicznie lub somatycznie, a także coraz częściej dostrzegane wykorzystywanie seksualne dzieci – są to więc „ wszelkie odmiany złego traktowania tych członków rodziny, którzy nie są w stanie skutecznie się bronić”.

Na przemoc można spoglądać z wielu różnych punktów widzenia. Wyróżniając cztery najważniejsze perspektywy:

Pierwsza z nich to perspektywa prawna, zgodnie, z którą przemoc to czyny zabronione. Wśród różnego rodzaju regulacji, zasad, przepisów, zakazów, przy pomocy, których ludzie próbują nadać swojemu życiu społecznemu jakiś porządek, znaczna część dotyczy właśnie przemocy. W systemach prawnych wszystkich cywilizowanych społeczeństw są zapisy – artykuły kodeksu karnego, kodeksu rodzinnego, kodeksu wykroczeń – przewidujące różnego rodzaju kary dla tych, którzy przemoc dokonują, a także wskazujące sposoby, za pomocą, których przestrzeganie tych praw powinno być egzekwowane.

Drugą ważną perspektywą w rozpatrywaniu zjawisk przemocy jest perspektywa moralna. Krzywdzenie innych, zadawanie szkód, cierpień jest powszechnie rozpoznawane jako zło. Od niepamiętnych czasów w różnych typach społeczności ludzkich dokonywanie aktów przemocy było i jest poddawane ocenie i sankcjonowaniu moralnemu. Nie można tego lekceważyć, chociaż skuteczność interwencji uruchamianych z tej perspektywy też często nie jest zadowalająca. Trzecią perspektywą, z której można patrzeć na przemoc, jest perspektywa psychologiczna. Umożliwia ona głębsze zrozumienie i przygotowanie skutecznych działań, mających na celu zmiany zarówno w funkcjonowaniu ofiar, jak i funkcjonowaniu sprawców oraz sytuacjach, w których przemoc się dokonuje. Na pierwszy plan wysuwają się tutaj takie zjawiska jak cierpienie ofiar, ich bezsilność, doznawanie przez nie różnego rodzaju ran i uszkodzeń psychologicznych, jak też szczególny rodzaj powiązań i pułapek psychologicznych, ujawniających się w sytuacjach, kiedy jedni ludzie doświadczają przemocy ze strony innych. Ta perspektywa dostarcza obrazów przemocy użytecznych nie tylko wtedy, gdy prowadzona jest psychoterapia ofiar lub oddziaływanie, psychokorekcyjne, ale także przy udzielaniu ofiarom wsparcia innego typu niż terapeutyczne, jak również przy próbach zmian w sposobie działania odpowiednich instytucji czy funkcjonariuszy. Czwartą perspektywę można by nazwać społeczno – polityczną. Przemoc nie tylko dokonywana w rodzinie – zdarza się często, gromadzą się wokół niej potężne emocje, jej ofiarami bywają bardzo liczne populacje. W związku z tym wokół niej są niekiedy podejmowane działania społeczna, akcje na dużą skalę; czasem też jakieś decyzje polityczne są rozpatrywane pod kątem tego, czy przyczyniają się do zwiększania, czy zmniejszania rozmiarów przemocy. Zdarza się, że przeciwdziałanie przemocy staje się częścią programów politycznych.

Można wyróżnić także cztery aspekty przemocy:

Po pierwsze – przemoc jest związana z intencjonalnym działaniem sprawcy, jest skutkiem takiego działania. To nie oznacza, że musi w nie być jasno i wyraźnie wpisana premedytacja, żeby kogoś skrzywdzić. Chodzi o to, że przemoc wyłania się z działań, których kierunek zmierza w stronę przemocy. Po drugie – przemoc jest związana z naruszaniem praw lub dóbr osobistych, a więc jakaś osoba jest uznana za ofiarę, przy czym kwestia podziału na ofiarę i sprawcę wcale nie jest taka jednoznaczna. Część praw ludzkich jest opisywana przy pomocy dokumentów humanistycznych, które nie wchodzą w skład systemów prawnych, tylko są częścią dorobku kulturowego społeczności. Czasami jest to sprawa obyczajów, jednak obyczaje często wchodzą w kolizję z prawami i na przykład akceptują -naruszanie praw dziecka, jak choćby jego prawa do miłości, szacunku, opieki, bezpieczeństwa.

Po trzecie – przemoc jest związana z osłabieniem lub brakiem zdolności do samoobrony u jednej ze stron. Zakłada się, że to kobieta jest słabsza od mężczyzny i -oczywiście – w sporej części przypadków to założenie się potwierdza, ale nie zawsze. Nie zawsze, bowiem w końcowym efekcie walki decyduje różnica siły fizycznej i nie wszystkie kobiety są fizycznie słabsze od mężczyzn, którzy mogą być na przykład pijani, chorzy albo starzy.

Uważna obserwacja tego, co dzieje się w małżeństwach alkoholików, pokazała, że tradycyjny model żony alkoholika – bitej, kopanej i poniżanej – pasuje tylko do jednej trzeciej przypadków, gdy w jednej trzeciej jest odwrotnie: to panie kopią i biją ledwie trzymającego się na nogach, wiecznie pijanego faceta. Tak więc często to, kto w końcowym efekcie zostaje zidentyfikowany jako ofiara, wynika nie z wstępnie stwierdzonej nierównowagi siły, tylko z tego, że zdolność samoobrony jednej ze stron została złamana. I to nie tylko albo nie przede wszystkim na skutek przewagi fizycznej czy psychicznej tej osoby, która została sprawcą, ale zaniedbań czy deficytu systemu wsparcia. Przyglądając się zjawiskom przemocy i od czasu do czasu dostrzegamy takie przypadki, w których do pewnego momentu w zmaganiach między mężem a żoną, między siostrami czy między córką a starzejącą się matką – gdzie też zdarza się przemoc – istniała równowaga sił. Nie można było rozstrzygnąć, kogo będziemy rozpatrywać jako ofiarę, a kogo jako sprawcę. Później coś naruszyło równowagę sił, na przykład choroba, ruszyła reakcja lawinowa i stało się ewidentne, kto przede wszystkim jest krzywdzony, a kto ma przewagę.

Ważnym rodzajem przemocy rodzinnej nie jest tylko przemoc między małżonkami czy przemoc rodziców nad dziećmi, ale też dzieci nad rodzicami. W Polsce w bardzo wielu rodzinach dzieci są sprawcami przemocy wobec swoich starszych rodziców. Są to rzeczy bardzo dramatyczne, ukrywane i, gdy wejrzy się głębiej, obraz staje się coraz bardziej złożony i coraz ważniejsze staje się rozpoznanie zdolności do samoobrony czy równowagi sił w rodzinie. Po czwarte – przemoc jest związana z powodowaniem szkód osobistych. W wielu przypadkach szkody spowodowane przemocą są oczywiste, jednak nie zawsze umiemy je zobaczyć. Czasem nie dostrzegają ich same ofiary, na przykład jeśli wmówimy im, że stało się to dla ich dobra albo było wyrazem troski czy miłości. Zdarza się, że określenie szkód wymaga uważnego i wnikliwego rozpoznania świata wewnętrznego ofiary.

Rozróżnić można także dwa rodzaje przemocy: gorącą i chłodną. To rozróżnienie jakościowe może służyć do pogłębionego zrozumienia zjawisk przemocy, chociaż w konkretnych rodzinach dość często mamy do czynienia zarówno z jednym, jak i z drugim rodzajem przemocy.

Przemoc gorąca to przemoc naładowana złością, gniewem, agresją, furią. Towarzyszą jej bogate formy ekspresji: krzyki, głośne wyzwiska, rękoczyny, impulsywne zachowania, gwałtowne zadawanie bólu. U jej podstaw leży szczególny rodzaj furii, narastającej w człowieku od wewnątrz, spiętrzenia, które czasem domaga się ujścia z nieodpartą siłą.

Ta gorąca przemoc jest najłatwiej zauważalna, najbardziej spektakularna. Zwykle pojawia się nagle i stosunkowo szybko znika. Ma formę właśnie takich ataków, eksplozji, które niestety dość często się powtarzają. Przemoc chłodna to taka przemoc, która wyłania się z działań podejmowanych z pewną premedytacją. Bardzo często te działania mają pozytywne cele: może to być czyjeś dobro, przestrzeganie pewnych reguł, realizowanie jakiejś filozofii, ideologii, wiary. Tak więc typowe dla chłodnej przemocy jest to, że wyłania się ona z pewnego umysłowego porządku, który sprawca realizuje. Ten rodzaj przemocy występuje bowiem nie tylko w rodzinach, ale także w różnego rodzaju instytucjach i wynika z myślowego porządku ludzi, którzy mają na nich władzę, są dyrektorami, zarządcami, szefami. W ich umyśle istnieją takie scenariusze realizowania tej władzy, które nieuchronnie prowadzą do przemocy.

W chłodnej przemocy istotny jest cel, który sprawca chce osiągnąć. Jeżeli wychowanek lub podwładny zachowuje się w sposób, który jest postrzegany jako bariera czy przeszkoda na drodze do tego celu, to ów myślowy scenariusz upoważnia do przejścia przez tę barierę, przełamania lodów, użycia skutecznych środków. Tutaj ‚ więc cel uświęca środki. Na przykład często się zdarza, że rodzicom, którzy mocno biją swoje niegrzeczne dziecko, jest przykro, bo ono płacze, ale mają przekonanie, że muszą to robić, że to jest właśnie metoda wychowawcza. Przemoc fizyczna jest spektakularna; o przemocy psychicznej, trwającej nieraz całymi latami, wiemy niewiele. Dziwne nieraz zachowania ofiar długotrwałej przemocy skłonni jesteśmy przypisywać niezrównoważeniu czy psychicznym deficytom. Ludzie zajmujący się pomaganiem ofiarom przemocy często obserwują, jak ofiary odmawiają współpracy w ściganiu sprawców, wycofują sprawy z sądów, bagatelizują odniesione rany i obrażenia, pozostają w związku ze sprawcą. niektórzy sądzą, iż takie zachowania są wynikiem zmienionej świadomości bądź klasyfikują je wprost jako szalone. Istotnie, u ofiar przemocy możemy zaobserwować zmieniony sposób postrzegania siebie samej i swej sytuacji. Myślenie potoczne zdąża w kierunku obarczania ofiar przemocy winą za ich bezradność. Tymczasem częstokroć, zanim wydarzy się pierwszy akt fizycznej agresji, sprawca dzień po dniu, całymi latami stopniowo obezwładnia naturalne mechanizmy obronne swej ofiary. Zanim podniesie rękę, niszczy ją psychicznie.

Syndrom sztokhoimski oznacza zmianę zachowań postaw u osób, które były więzione bądź przetrzymywane jako zakładnicy. Polega on na identyfikacji oraz psychicznym zbliżeniu ofiar do swych porywczy. W trakcie przetrzymywania i kontaktu z terrorystą początkowe nastawienie zakładników zmienia się o 180 stopni -od wrogości do sympatii. Samo pojęcie syndromu sztokhohnskiego pojawiło się w literaturze przedmiotu po napadzie na pewien sztokhoimski bank późną jesienią 1973 roku. Uprowadzeni wówczas zakładnicy, po uwolnieniu całkowicie utożsamiali się ze swymi niedawnymi prześladowcami. Oskarżali policję o brutalność, odwiedzali bandytów w więzieniach, często ofiarując im wsparcie. Taka, wydawałoby się, dziwna, zmiana postaw wynika z faktu, iż w świadomości ofiar przemocy – terrorysta jawi się jako całkowity pan życia i śmierci, toteż fakt, że zachował swe ofiary przy życiu, każe tymże ofiarom odczuwać pewien rodzaj wdzięczności, co owocuje później etykietowaniem go jako dobrego. Objawy syndromu sztokhoimskiego można zaobserwować w wielu przypadkach – ich wspólnym mianownikiem jest długotrwałe, całkowite bycie zdanym na łaskę prześladowcy. Główne kategorie osób, u których zaobserwowano objawy syndromu sztokhoimskiego, to:

– byli jeńcy wojenni;

– byli zakładnicy;

– byli więźniowie obozów koncentracyjnych;

– fizycznie i psychicznie maltretowane dzieci;

– bite kobiety;

– młodociane prostytutki.

Czynniki wywołujące syndrom sztokholmski:

  1. Ofiara jest całkowicie zniewolona i pozbawiona możliwości ucieczki -jej życie całkowicie zależy od prześladowcy.
  2. Ofiary przemocy w rodzinie na drodze do uwolnienia się i zmiany swej sytuacji napotykają następujące bariery:

a) społeczne – przybierające formę rozmaitych nacisków stosowanych przez rodzinę, znajomych, środowisko pracy. Niejednokrotnie całe otoczenie poprzez swoje sądy i opinie dodatkowo zniewala ofiary przemocy, nieświadomie pomagając sprawcy.

b) finansowe – bardzo często maltretowane kobiety nie maja możliwości rozporządzania swoimi dochodami: nie pracują zawodowo, ciężko pracując w domu za darmo, albo ich prześladowcy zabierają im zarobki. W ten sposób całkowicie pozbawiają swe ofiary niezależności ekonomicznej.

c) dzieci – kierując się swoiście pojmowanym dobrem dzieci, bardzo często kobiety pozostają przy bijących się partnerach. Dzieci nierzadko obwiniają swe matki za awantury urządzane przez ojców. W percepcji dzieci sytuacja wygląda bowiem tak, że to matka swym postępowaniem spowodowała wybuch agresji ojca.

d) brak wyspecjalizowanych placówek, instytucji oraz służb społecznych zajmujących się pomaganiem ofiarom przemocy w rodzinie. Zasięg zjawiska przemocy jest trudny do oszacowania, nie można zatem orzec, jaki procent kobiet znajduje rzeczywistą pomoc; zdaje się jednak, że niewielki.

4. Osoba zniewolona pozbawiona jest kontaktu z rzeczywistością zewnętrzną; sprawca przemocy staje się jedynym źródłem informacji o świecie. Sprawcy przemocy podobnie jak terroryści, po prostu więzią ofiary, nie pozwalając im na normalne kontakty ze światem:

  • ograniczają życie towarzyskie,
  • kontrolują czas i miejsce pracy,
  • odcinają od rodziny i krewnych,
  • stosują metody prania mózgu ( rozpowszechnianie mitów i stereotypów na temat przemocy, werbalne degradowanie człowieczeństwa ofiary).

5. Osoba zniewolona podlega ciągłym groźbą fizycznego zranienia bądź pozbawienia życia. Tak jak w przypadku zakładników, bite kobiety doświadczają i stają twarz w twarz z bezustannym zagrożeniem swego życia i zdrowia. Jeśli nie podporządkują się prześladowcom, czeka je gehenna. Jeśli się podporządkują – czeka ich to samo. Tak w skrócie wygląda dylemat zakładnika bądź bitej kobiety.

6. Osoba zniewolona jest całkowicie zdana na manipulację prześladowcy. Gdyby prześladowcy przez cały czas pozostawali wrodzy, być może syndrom rozwinąłby się w mniejszym stopniu. Oni jednak stosują przemyślne techniki mające na celu wytworzenie rzeczywistego przywiązania emocjonalnego u swych ofiar. Zabiegi te mogą przybierać różnorodna postać, np.: nagłe polepszenie warunków, czasowe zaprzestanie zachowań agresywnych, małe ustępstwa i prezenty oraz obietnice poprawy losu.

Istnieją różnice pomiędzy losem zakładników i maltretowanych kobiet:

  1. Istnieją ogromne różnice w społecznym postrzeganiu terroryzmu oraz zjawiska przemocy w rodzinie. Terroryzm budzi wstręt i potępienie, a terroryści są postrzegani jako przestępcy, niezależnie od ich motywów i przekonań. Sprawcy przemocy to swoje chłopaki, którzy trochę przesadzili, bo zbyt się zdenerwowali.
  2. Terroryści są ścigani na całym świecie. Są kraje, jak na przykład Izrael, które ścigają terrorystów całymi latami, nie pozwalając im ani na chwilę wytchnienia – aż do skutku. Sprawcy przemocy w rodzinie często pozostają bezkarni – nikt i nic nie zakłóca im spokojnego snu.
  3. Zakładnicy po uwolnieniu otaczani są szczególnie troskliwą opieka i terapia i nie musza niczego udowadniać. Bite, maltretowane kobiety są pozostawiane samym sobie, niekiedy zmuszane są do upokarzających zeznań, aby udowodnić swoją krzywdę.

W 1994 roku Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zainicjowała Program Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, powstał on z potrzeby pomagania rodzinom z problemem alkoholowym, w których przemoc pojawia się bardzo często. Powstrzymanie przemocy jest podstawowym warunkiem skuteczności terapii.

Celem programu stało się promowanie idei pomagania ofiarom przemocy w rodzinie, zmiana stanu świadomości społecznej na temat tego zjawiska, poprawa funkcjonowania instytucji, które w swoim zakresie działania mają obowiązek pomagania ofiarom przemocy, szkolenie osób zajmujących się pomaganiem, tworzenie lokalnych programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie, opracowanie materiałów informacyjno-edukacyjnych. Początkowo program ograniczał się do finansowego wspierania inicjatyw zmierzających do wypracowania skutecznych sposobów pomocy ofiarom przemocy. Działania te miały stanowić uzupełnienie istniejącego systemu pomocy odpowiednich służb i instytucji.

W grudniu 1994 roku odbyła się w Warszawie pierwsza ogólnopolska konferencja „ Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie”. Uczestniczyli w niej przedstawiciele około siedemdziesięciu organizacji i instytucji zajmujących się pomaganiem ofiarom przemocy, a także przedstawiciele administracji państwowej. Uczestnicy konferencji, pracujący w różnych środowiskach, mieli okazję poznać się, wymienić doświadczenia oraz określić kierunki dalszych działań. Na terenie całej Polski zaczęły powstawać nowe placówki udzielające pomocy ofiarom przemocy w rodzinie. W grudniu 1996 roku z inicjatywy przedstawicieli organizacji i instytucji pomagających ofiarom przemocy domowej, uczestników ogólnopolskiej konferencji dotyczącej przeciwdziałania przemocy w rodzinie organizowanej przez PARPA i Ogólnopolskie Pogotowie dla ofiar Przemocy w Rodzinie, powstało Ogólnopolskie Porozumienie pod wspólną nazwą „ Niebieska Linia” skupiające ludzi, organizacje i instytucje pomagające ofiarom przemocy w rodzinie. Do końca 1997 roku do porozumienia przystąpiło ponad 400 osób i ponad 50 instytucji i organizacji.

Porozumienie „Niebieska Linia” zapoczątkowało działania zmierzające do stworzenia w Polsce spójnego systemu pomagania ofiarom przemocy w rodzinie.

W lutym 1998 roku Komendant Główny zezwolił na wprowadzenie procedury „Niebieskich Kart” do postępowania policji podczas interwencji domowych w przypadkach przemocy w rodzinie, a od l października 1998 r. procedura „Niebieskie Karty” obowiązuje na terenie całej Polski. Ponieważ policja – bez współpracy z innymi służbami – nie jest w stanie skutecznie przeciwdziałać przemocy w rodzinie, do współpracy włączył się również Departament Pomocy Społecznej Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Dlatego też powstała podobna procedura – odpowiednik „Niebieskich Kart” – dla pracowników socjalnych. Zawarte są w nim pytania dotyczące przemocy, jej rodzajów i częstotliwości występowania. W przypadku stwierdzenia przemocy, pracownik socjalny powinien uruchomić odpowiednie działania we współpracy z policją.

Bazę danych o członkach „Niebieskiej Linii” prowadzi biuro Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie. Członkowie tego porozumienia powinni uczestniczyć w budowaniu lokalnego systemu pomocy dla ofiar przemocy domowej. Ofiary przemocy domowej potrzebują zwykle pomocy psychologicznej, prawnej, materialnej, socjalnej, medycznej, a także wsparcia. Niezmiernie istotna jest współpraca i przepływ informacji pomiędzy różnymi instytucjami i organizacjami zajmującymi się pomaganiem ofiarom przemocy domowej, a co za tym idzie tworzenie koalicji lokalnych.

Czynniki sprzyjające podniesieniu skuteczności pomocy ofiarom przemocy domowej świadczonej przez różne służby:

– tworzenie zespołów pomocowych składających się z przedstawicieli różnych instytucji, np. policjant, pracownik socjalny, lekarz, pedagog,

– znajomość miejsc, osób, możliwości udzielenia pomocy w środowisku lokalnym,

– przekazywanie i zbieranie informacji od poszczególnych osób i instytucji pomagających rodzinom,

– konsekwentne egzekwowanie świadczeń wynikających z zadań i kompetencji poszczególnych instytucji, – konsekwentne egzekwowanie świadczeń wynikających z zadań i kompetencji poszczególnych instytucji,

– podnoszenie kwalifikacji pracowników w dziedzinie zjawiska przemocy domowej oraz sposobów skutecznej interwencji i możliwości pomocy,

– odpowiednia dokumentacja poszczególnych przypadków, forma udzielania pomocy i efektów.

Założone i rzeczywiste funkcje Policyjnej Izby Dziecka

praca z socjologii

I. IZBA DZIECKA

Izba Dziecka w Rzeszowie powstała w latach 1948 – 50. mieści się w budynku Komendy Miejskiej Policji.

Owa komórka organizacyjna jest w sposób odpowiedni zabezpieczona przed:

  • ucieczką nieletnich
  • kontaktowaniem się osób przebywających w Izbie z osobami z zewnątrz

Ważniejsze pomieszczenia ssą monitorowane, zainstalowany jest również system sygnalizacji zagrożeń.

Należy zauważyć, że wyposażona jest ona w środki audiowizualne, podręczną biblioteczkę, kasety video z filmami np. dydaktycznymi.

Placówka ta funkcjonuje przez cały tydzień, również w święta, dni wolne od pracy.

Zadania w Izbie realizowane są przez:

  • policjantów
  • dyżurnych – wychowawców
  • kierownika

II.  FUNKCJE POLICYJNEJ IZBY DZIECKA

Do istotnych i ważnych funkcji POLICYJNEJ IZBY DZIECKA należy zaliczyć:

  1. FUNKCJĘ OPIEKUŃCZO – WYCHOWAWCZĄ
  2. FUNKCJĘ SELEKCYJNĄ
  3. FUNKCJĘ DIAGNOSTYCZNĄ
  4. FUNKCJĘ PROFILAKTYCZNĄ

Ad. 1 FUNKCJA OPIEKUŃCZO – WYCHOWAWCZA

Po zatrzymaniu nieletniego przez policjantów istotne jest zapewnienie mu opieki. Jednostka po przybyciu do Izby jest przeszukiwana, odbiera się jej przedmioty, które mogą być zagrożeniem dla życia.

Nieletni poddawany jest zabiegom higienicznym. Wydaje mu się czystą bieliznę, pidżamę oraz pełne wyżywienie.

Zatrzymany otrzymuje również strój do zajęć rekreacyjnych, a własne ubrania oddaje do depozytu.

Nieletniemu zapewnia się także możliwość wypoczynku i snu. W tym to też czasie Izba stara się ustalić personalia zatrzymanego i zawiadamia np. opiekunów, w zależności od potrzeby – sąd rodzinny, prokuraturę o sytuacji nieletniego.

Bardzo istotną rolę odgrywają rozmowy indywidualne z nieletnim. Zatrzymani opisując swą sytuację życiową, problemy, pozwalają się poznać. Osoby te często szukają oparcia i zrozumienia wśród wychowawców. Wytworzenie więzi emocjonalnej między zatrzymanym, a „przełożonym” jest bardzo pomocne w kolejnych działaniach wychowawczych. Ważna jest także treść i sposób prowadzenia zajęć i metod wychowawczych winny one:

  • umożliwić poznanie nieletniego, jego środowisko,
  • rozbudzić pozytywne zainteresowania, umiejętność współżycia w zespole,
  • stworzyć warunki umożliwiające nieletniemu wykazanie się poprawną postawą.

Należy zauważyć, że w Policyjnej Izbie Dziecka realizowany jest dzienny plan pracy z nieletnimi. Jego celem jest:

  • zapoznanie nieletnich z konsekwencjami i szkodliwością negatywnych zachowań,
  • zapoznanie nieletnich z ich prawami,
  • wykształcenie u nieletniego umiejętności właściwej oceny swego postępowania i rozpoznania znaczenia czynów, postaw.

Z każdym nieletnim wychowawca przeprowadza rozmowę wstępną, która pozwala poznać zatrzymanego, a także jego problem. Dzięki zdobytym informacjom dyżurny – wychowawca, prowadzi zajęcia o odpowiednim charakterze i programie.

Schemat zajęć:

  1. rozmowa wstępna z nieletnim,
  2. sporządzenie kwestionariusza osobowego nieletniego,
  3. prezentacja filmu dydaktycznego, który opatrzony jest komentarzem wychowawcy,
  4. wypełnienie ankiety przez nieletniego, w której pytania ukierunkowane są na jego poglądy, zainteresowania, sytuację rodzinną,
  5. rozmowa i dyskusja dotycząca postawy i problemów nieletniego, nawiązanie do oglądanego filmu oraz ankiety,
  6. realizowanie zajęć świetlicowych przy pomocy środków tj:
  • czytanie prasy, książek
  • telewizja, gry planszowe.

Wychowawcy pracujący w Izbie winne odznaczać się:

  • spokojem,
  • opanowaniem,
  • życzliwością,
  • konsekwencją.

Metody wychowawcze stosowane wobec nieletnich muszą być zindywidualizowane. Ważne by wychowawca w sposób umiejętny i przemyślany umiał przedstawić nieletniemu pozytywne rozwiązania, tak by zatrzymany wcielił je w swe życie.

Ad. 2 FUNKCJA DIAGNOSTYCZNA

Stanowi podstawę działania Izby i jest przydatna do celów praktycznych w zakresie stosowania diagnozy. Jest to zwykle diagnoza sytuacji rodzinnej, stanu zdrowia i trudności pojawiających się w nauce.

Informacje te można uzyskać dzięki:

  • rozmowie wychowawcy z nieletnim, podczas której sporządzany jest kwestionariusz, w którym znajdują się dane o rodzinie nieletniego czy jego sytuacji szkolnej,
  • dokumenty urzędowe policji, sądu, prokuratury oraz pochodzące z placówek wychowawczych i resocjalizacyjnych, w których nieletni przebywał.

Ad. 3 FUNKCJA SELEKCYJNA

Zebrany materiał służy do określenia wniosków dotyczących dalszych losów nieletniego.

W zależności od tego, co stanowiło przyczynę zatrzymania, jednostkę przekazuje się:

  • rodzicom, opiekunom,
  • kierownikowi zakładu opiekuńczego lub wychowawczego,
  • funkcjonariuszom policji,
  • do instytucji opiekuńczo – wychowawczych.

Materiały i informacje o nieletnim przekazywane są w zależności od potrzeb:

  • sądowi rodzinnemu i jednostce policji,
  • szkole,
  • zakładowi lub placówce do której nieletni zostaje skierowany.
Ad. 4 FUNKCJA PROFILAKTYCZNA

Do profilaktyki w Izbie zaliczyć można rozmowę profilaktyczno – wychowawczą policjanta z nieletnim. Podczas rozmowy wychowawca stara się dowiedzieć o problemach nieletniego, które są podłożem określonych zachowań. Taka rozmowa winna zmobilizować wychowanka do modyfikacji jego postępowania, jej zadaniem jest pełnienie funkcji diagnostycznej oraz rozwiązanie problemu. Jest to głównie rozmowa bezpośrednio kierowana, nawiązana jako reakcja na negatywne zachowania, często wyzwala reakcje obronne u wychowanka, które przejawiać się mogą w biernej bądź agresywnej postawie wobec policjanta. Dlatego też funkcjonariusz winien dokładnie przygotować się do rozmowy, a więc:

  • rozeznać się w sytuacji wychowawczej nieletniego,
  • przeanalizować posiadane o nim informacje,
  • korzystać z pomocy rodziców, pedagogów, wychowawców, kuratora.

Innym rodzajem profilaktyki prowadzonej przez pracowników Izby są kontakty i oddziaływania na rodziny zatrzymanych nieletnich. Najczęściej są to rodziny:

  • patologiczne,
  • niewydolne wychowawczo,
  • o zaburzonych więziach emocjonalnych.

W rozmowach wychowawcy starają się poznać sytuację rodziny i dążą do rozwiązania problemu poprzez:

  1. mediację pomiędzy nieletnimi i rodzicami,
  2. udzielanie porad w jakiej instytucji można znaleźć pomoc,
  3. sugerowanie potrzeby terapii rodzinnej bądź indywidualnej.

Pracownicy Izby wychodzą również poza placówkę uczestnicząc w realizowaniu programów profilaktycznych o zasięgu lokalnym, regionalnym czy krajowym.

Udział policjanta Izby Dziecka w takim programie to przede wszystkim zapoznanie młodzieży z:

  1. pracą Policji,
  2. sposobem zachowania się w sytuacjach trudnych i unikaniem zagrożeń,
  3. edukacją prawną w zakresie ustawy o postępowaniu w sytuacjach nieletnich.

Szkoła jest miejscem stwarzającym warunki do prowadzenia działań profilaktycznych i tam też są one najczęściej realizowane.

W spotkaniach z młodzieżą przekazywanie treści odbywa się metodami podającymi, tj. pogadanka, wykład i dyskusja. Metody te stosowane są gdy młodzież reprezentuje znaczny stopień dojrzałości i samodzielności w zdobywaniu wiedzy. Są to uczniowie starszych klas szkół podstawowych i szkół średnich.

III. ZAŁOŻONE I RZECZYWISTE FUNKCJE POLICYJNEJ IZBY DZIECKA

Policyjna Izba Dziecka stara się realizować wszystkie funkcje w jak największym, najszerszym zakresie. Jeżeli przyjrzymy się funkcji opiekuńczo – wychowawczej oraz diagnostyczno – selekcyjnej, dostrzeżemy pierwsze rozbieżności.

Jak wiadomo Izba Dziecka przyjmuje dzieci i młodzież, która znajduje się na różnych poziomach nauczania, a jej stopień dojrzałości w zdobywaniu wiedzy jest także różnoraki. Dlatego też nie może być mowy o konkretnej pracy dydaktycznej z zatrzymanymi nieletnimi. Zajęcia przeprowadzane przez wychowawców mają na celu przede wszystkim:

  • wypełnić czas pobytu nieletniego,
  • przyczynić się do wszechstronnego poznania zatrzymanego.

Olbrzymich trudności Izbie Dziecka przysparza:

  • niemożność realizacji zajęć ruchowych na powietrzu z nieletnimi (brak odpowiednio zabezpieczonego i przygotowanego do tego celu terenu),
  • brak odpowiednio przygotowanych pomieszczeń do prowadzenia bardziej urozmaiconych zajęć wychowawczych.

Kolejne rozbieżności wynikają ze sposobów pełnienia roli dyżurnego – wychowawcy przez personel pedagogiczny. Należy zdać sobie sprawę z tego, że mogą pojawić się różnice między kwalifikacjami rzeczywistymi a formalnymi. Kwalifikacje uzyskane na drodze kształcenia w szkole wyższej, na studiach mogą nie współgrać z tymi, które wynikają z predyspozycji osób podejmujących pracę z młodzieżą i dziećmi nieprzystosowanymi społecznie. Osoba o doskonałym przygotowaniu, o wysokich notach, może się nie sprawdzić jako wychowawca w placówce jaką jest Policyjna Izba Dziecka.

Istnieją rozbieżności w realizacji funkcji diagnostyczno – selekcyjnej. Personel pedagogiczny Policyjnej Izby Dziecka winien:

  • poznać sytuację nieletniego i w sposób umiejętny zadecydować o przekazaniu opiekunom,
  • przestrzegać czasu zatrzymania (48 godzin w przypadku czynu karalnego, 72 godziny w przypadku braku opieki).

Należy zauważyć, że opiekunowie, rodzice, a także placówki
opiekuńczo – wychowawcze często „zgłaszają” się po wychowanka „po czasie”, tłumacząc się różnorakimi trudnościami. W takich przypadkach dziecko może pozostać w Policyjnej Izbie Dziecka do 14 dni. Niestety i tu również mamy do czynienia z tzw. „naginaniem prawa”. Często sędziowie umieszczają nieletnich w Izbie na długi czas traktując tym samym pobyt w Izbie jako samoistny środek wychowawczy.

Policyjna Izba Dziecka stara się zrealizować założone funkcje(funkcje: opiekuńczo – wychowawczą, selekcyjną, diagnostyczną, profilaktyczną). Niestety nie zawsze jest to możliwe. Walka z biurokracją, brak finansów, źle przystosowane budownictwo, uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie Izby.

Nikotynizm

praca o wpływie używek na młodzież

Początkowo palenie było dobrze widzianym w eleganckim towarzystwie zwyczajem, gestem świadczącym o dobrych manierach, wysokiej klasie, kulturze i zamożności. Później stało się powszechną używką. Dla młodzieży papierosy zawsze były atrybutem dorosłości. Zazwyczaj palenie wśród młodzieży wpierw staje się stylem, sposobem dowartościowania siebie a później uzależnieniem. O szkodliwości palenia mówi się głośno w świecie od ponad 15 lat.

W Polsce też pojawiały się nieśmiałe tendencje walki z nałogiem palenia. Pozytywnym działaniem w tym zakresie jest wprowadzenie zakazów palenia w środkach komunikacji, urzędach, lokalach, miejscach pracy itd. a także wyznaczenie miejsc, w których palenie jest możliwe. Szersza świadomość społeczna skutków palenia spowodowała w Polsce – podobnie jak w USA i Europie Zachodniej – zmniejszenie liczby palących.

Również wiele osób uzależnionych od nikotyny uwolniło się od tego nałogu (chociaż wymagało to niekiedy wielkiego trudu). Mówiąc o papierosach, nie sposób pominąć ewenementu reklamowego (pod względem treści) jaki stanowi zestawienie reklamy papierosów z ostrzeżeniem: „Palenie tytoniu powoduje raka i choroby serca” podpisane: Minister Zdrowia i Opieki Społecznej. To zestawienie informacji Pana Ministra Zdrowia (!) z kolorową, krzyczącą i emanującą radością i wyzwoleniem reklamą papierosów jest tyle śmieszne, co żałosne. Czemu ma służyć ta informacja? Przecież reklama, na którą wydano zgodę zachęca właśnie do palenia.

Czy zatem chodzi tylko o pozory i uspokojenie sumienia? Pan Minister zamiast opatrywać reklamy papierosów informacją o skutkach palenia papierosów (powszechnie znanych), powinien w interesie zdrowia społeczeństwa przynajmniej zakazać reklamowania papierosów tzn. zachęcania do palenia. Rozwiązanie proste. Ale czy możliwe do zrealizowania?

Prawdopodobnie nie. Bo tak naprawdę to bardziej tu chodzi o ogromne zyski ze sprzedaży papierosów, niż o zdrowie społeczeństwa. Te uwagi o szkodliwości palenia są śmieszne w porównaniu ze skalą reklam. Od plakatów ulicznych o powierzchni ok. 10 m2 do najbardziej „poczytnych” programów telewizyjnych (np. z 23.07.99), gdzie oprócz dwóch reklam papierosów (na 3 pełne strony) oferuje się bardzo atrakcyjne wycieczki zagraniczne i mnóstwo cennych nagród dla palaczy! Żałosne jest to, że Minister Zdrowia (?!), podpisując ową uwagę, jednocześnie swoim autorytetem firmuje takie „dzieła” jakimi są reklamy papierosów, papierosów szkodzących zdrowiu. Jeżeli zakaz dotyczy reklamy narkotyków, dlaczego nie może dotyczyć papierosów?

Palenie tytoniu jest nie tylko farmakologicznym uzależnieniem od nikotyny ale również nawykiem behawioralnym, psychologicznym i socjalnym. Z tego powodu leczenie powinno być kompleksowe z elementami psychoterapii, nauką nowych zachowań oraz leczeniem farmakologicznym jeżeli powyższe metody nie przynoszą efektu.

Najważniejszym czynnikiem bez którego nie uda się nam rzucić palenie jest motywacja. Osoby bez motywacji lub ze słabą najczęściej wracają do nałogu, podczas gdy osoby z silną motywacją są w stanie rzucić nałóg nawet bez dodatkowej pomocy ze strony lekarza. Najczęściej motywacją są względy zdrowotne, troska o dobro dzieci, względy finansowe i estetyczne. Im częściej podejmuje się próbę rzucenia nałogu tym większe

Do metod pomocnych w zwalczeniu nałogu palenia należą:

Terapia behawioralna: Polega na stosowaniu technik mających na celu zniechęcenie nas do palenia opartych na teorii uczenia się i warunkowania. W trakcie palenia dokonuje się innego niemiłego działania dzięki czemu czynność palenia zostaje eliminowana.

Próbowano wykorzystywać elektrowstrząsy, dmuchanie dymem tytoniowym w twarz lub palenie bardzo dużej ilości papierosów aż do objawów zatrucia. Za pomocą dwóch ostatnich technik można uzyskać dobre ale krótkotrwałe efekty. Długotrwałe efekty są wątpliwe. Uważa się, że metod tych nie należy stosować i narażać pacjenta na nadmierne ilości dymu aż do zatrucia włącznie.

Samokontrola: Jest metodą wymagającą aktywnego udziału palacza, który przez cały czas terapii sam się pilnuje. Wykorzystuje się fakt palenia papierosów z wykonywaniem określonych czynności np picie kawy, czytanie gazet itp. i przerwanie nałogu w czasie wykonywana tych czynności.

Terapia grupowa: Celem jest zapewnienie wzajemnego poparcia oraz edukacja zdrowotna. Grupy takie starają wzmocnić palaczy w dążeniu do rzucenia nałogu. Duże doświadczenie w tego typie terapii ma Kościół Adwentystów Dnia Siódmego (ul. Lubelska 25/2 Kraków) i stosowany przez nich plan pięciu dni.

Nikotynowa terapia zastępcza (NTZ): Jest popularną metodą leczenia farmakologicznego, która łagodzi objawy głodu nikotynowego (pragnienie nikotyny, drażliwość, frustracja, gniew, lęk, trudności w koncentracji, niepokój, bezsenność, zwolnienie czynności pracy serca, zwiększenie apetytu, zwiększenie masy ciała). Palacze używający NTZ 2-4 razy częściej rzucają nałóg niż palacze nie stosujący NTZ.

Leczenie za pomocą NTZ stosuje się w dwóch etapach:

1. Po rzuceniu paleniu przyjmowanie nikotyny minimalizuje objawy głodu nikotynowego i pozwala pacjentowi zapanować nad odruchami związanymi z uzależnieniem

2. Po opanowaniu uzależnienia psychogennego zmniejsza się dawkę nikotyny aż do całkowitego jej wyeliminowania. NTZ wykorzystuje się stosując:

* gumę do żucia

1. osoby palące więcej niż 20 papierosów dziennie lub zapalające pierwszego papierosa do 30 minut po obudzeniu powinni żuć gumę zawierającą 4 mg nikotyny, pozostali 2 mg.

2. każdy kawałek powinien być żuty co najmniej 20-30 minut

3. nie należy spożywać płynów przed i w czasie żucia gdyż zmieniają one pH w jamie ustnej i zmniejszają ilość wchłoniętej substancji.

4. gumę nie powinno się żuć dłużej niż kilka miesięcy.

5. przeciwwskazania: czynna choroba stawu skroniowo-żuchwowego, niedawno przebyty zawał mięśnia sercowego, nadciśnienie tętnicze, czynna choroba wrzodowa, zapalenie przełyku, ciąża i okres karmienia.

* plastry nikotynowe

1. plastry działają 16 godz. (plaster dzienny) lub 24 godz. (plaster całodobowy)

2. plastry przykleja się na nieowłosioną skórę ramienia

3. na początku przez 8 tyg. stosuje się plastry z 15 mg nikotyny, później przez 2 tyg. z10 mg nikotyny i przez ostatnie 2-3 tyg. z 5 mg nikotyny.

Hipnoza: Metoda polegająca na wprowadzeniu pacjenta w stan podobny do snu i za pomocą sugestii wzbudzenie u niego bardzo silnego wstrętu do papierosów.  Efekty terapii zależą od tego w jakim stopniu pacjent jest podatny na sugestię.

Akupunktura: Najczęściej stosuje się kombinację dwóch technik: nakłuwanie ciała i akupunkturę uszu. Metoda opiera się na założeniu, że pomiędzy odpowiednimi punktami na uchu a poszczególnymi narządami istnieje ścisły związek. Stymulacja odpowiednich miejsc na uchu przyśpiesza proces odtruwania organizmu, wpływa na zmianę smaku papierosa, umacnia wolę pacjenta. Akupunkturze nie powinny się poddawać osoby w podeszłym wieku, z chorobą nowotworową, chorobami serca, cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym, kobiety w ciąży.

Niepokojąca jest ciągle trwająca, jeżeli nie rosnąca tendencja do palenia wśród młodzieży. Nowością jest gwałtowny wzrost palenia wśród dziewcząt. Nie ulega wątpliwości, że ogromny wpływ ma tu lansowany w pismach dla dziewcząt i kobiet „styl życia” na luzie, wzorzec kobiety współczesnej, wyzwolonej, radosnej, z atrybutem tej postawy … papierosem (?).

Zmniejszenie popytu na papierosy w krajach Europy Zachodniej spowodowało wielką inwazję reklamową producentów wyrobów tytoniowych na kraje Środkowej i Wschodniej Europy, upatrując tu rynku zbytu poprawiającego słabnącą koniunkturę. Nie jest tajemnicą, że ze sprzedaży papierosów czerpie ogromne zyski również budżet państwa i to zapewne tłumaczy niechęć do zdecydowanego działania zmierzającego do zmniejszania osób wpadających w nałóg. Likwidacja reklam papierosów – o czym już wcześniej pisano – winna być jednym z takich działań. Brak wyraźnych i zdecydowanych przedsięwzięć w tym zakresie świadczy o wyższości celów gospodarczych (finansowych) nad społecznymi (zdrowiem psychicznym i fizycznym społeczeństwa).

Postawa zainteresowanych takim stanem osób czy instytucji nie zwalnia rodziców, nauczycieli, wychowawców i wszystkich, którym zależy na zdrowym i wolnym społeczeństwie, od wszelkich działań wychowawczych i edukacyjnych wśród dzieci i młodzieży lansujących inny, zdrowy sposób życia, ukazując wyraźnie negatywne skutki palenia z uzależnieniem włącznie.

Profilaktyka społeczno – wychowawcza uzależnień

Temat: Profilaktyka uzależnień

I. OGÓLNE ROZWAŻANIA

Pierwszym wymogiem jakiejkolwiek działalności zapobiegawczej jest wysłanie informacji, która dotrze bezpośrednio do konkretnej osoby  i zaangażuje ją w aktywny i odpowiedni sposób.

Drugi wymogiem jest umieszczenie przesłania we właściwym i ściśle określonym kontekście. Kontekst taki powinien być na bieżąco wzbogacany  i przekształcany przez wprowadzanie w życie nowych pomysłów oraz pod wpływem indywidualnych i grupowych reakcji odbiorców, w dynamicznym procesie konstruowanym zgodnie z potrzebami i odczuciami adresatów.

W działalności zapobiegawczej powinno się dostarczać informacji, które są:

  • prawidłowe,
  • realistyczne,
  • pełne,
  • dostępne,
  • umieszczone we właściwym kontekście,
  • systematyczne,
  • zgodne ze społeczną rzeczywistością,
  • ukierunkowane w taki sposób, by osiągnąć maksymalny udział odbiorców.

Ogólnie mówiąc, termin „zapobieganie” mieści w sobie wszystkie te działania, których celem jest zwalczenie pojawiania się i rozwoju określonego zjawiska w danym społeczeństwie. Oczywiście żadne prawidłowe działanie zapobiegawcze nie może obyć się bez używania metod, które są stosowne do osiągnięcia celu.

Działania zapobiegawcze powinny być systematyczne i powiązane ze sobą w ramach dokładnie zaplanowanych i przeprowadzanych programów wielosektorowych. Działalność zapobiegawcza może również polegać na promowaniu zachowań alternatywnych w stosunku do tych, jakim chce się zapobiegać. Innymi słowy, ten sam cel może zostać osiągnięty na wiele sposobów.

II. ZAPOBIEGANIE SPECYFICZNYM ZJAWISKOM

 Wśród problemów społecznych wymagających właściwych programów  profilaktycznych znajdują się:

  • rozprzestrzenianie się przestępczości,
  • rozprzestrzenianie się patologii społecznych, prowadzących do wyraźnych nierówności i konfliktów między różnymi grupami społecznymi, których wynikiem są destruktywne zachowania, wpływające negatywnie na życie społeczne,
  • podejmowanie przez młodzież ryzykownych zachowań, prowadzących do wypaczeń i zbliżanie się przez młodzież do obszaru działań niezgodnych z prawem i pełnych przemocy,
  • nadużywanie narkotyków.

Przy wszystkich zachowaniach obciążonych ryzykiem powinno kłaść się nacisk na promocję pozytywnego nastawienia do życia, życia wolnego od negatywnych uwarunkowań, zdrowego i autonomicznego, na podtrzymywanie pozytywnych relacji międzyludzkich i jednostkowego dobrego samopoczucia.

III. ZAPOBIEGANIE NADUŻYWANIU NARKOTYKÓW

Ogólnym celem zapobiegania nadużywaniu narkotyków jest doprowadzenie do sytuacji, w której członkowie danej społeczności nie używają narkotyków (z wyjątkiem konieczności ze względów medycznych), a przez to nie krzywdzą siebie i społeczności, w której żyją. Cel ten musi być  w rzeczywistości podzielony na pośrednie, bardziej szczegółowo określone cele.

Można to zrobić poprzez przeanalizowanie natury problemów, jakie mają być rozwiązane, oraz możliwości realizacji i społecznej akceptacji proponowanych działań.

Zapobiegawcze przesłania powinny pociągać za sobą poczucie solidarnością  i angażować całą społeczność w ponowne odkrywanie nowych kluczowych wartości oraz w proces prowadzący do pełnej niezależności i odpowiedzialności jej członków. Innymi słowy, zamiast zapobiegania nadużywaniu narkotyków, powinno mówić się o promocji wartości, które ludzkość uważa za istotne dla wspólnej, pokojowej egzystencji, to znaczy tych, które wymienione zostały w Deklaracji Praw Człowieka (Universal Declaration of the Human Rights) w 1984 roku.

Profilaktyka składa się z różnych działań, w szczególności:

  • z działań psychologicznych i zdrowotnych, ukierunkowanych na poszczególne jednostki,
  • z działań prawnych ,ukierunkowanych na jednostki i grupy,
  • z działań socjalnych, pedagogiczno – edukacyjnych oraz rehabilitacyjnych, ukierunkowanych na grupy.

IV. CO MOŻNA ROBIĆ W RAMACH ZAPOBIEGANIA UZALEŻNIENIOM

 Poniżej wymienionych jest 36 propozycji dotyczących zapobiegania uzależnieniom, zasugerowanych przez organizację Ludzie na rzecz Profilaktyki (People for Prevention).

1.  Rozpowszechniać ulotki zawierające informacje dotyczące konsekwencji używania alkoholu oraz innych narkotyków  i zachęcające do prowadzenia stylu życia wolnego od narkotyków.

2.  Udostępniać przy wejściach do szkół ulotki, broszury i podobne publikacje, opisujące skutki używania narkotyków.

3.  Inicjować rozprowadzanie po domach plakatów i broszur, dostarczających podstawowych informacji o zapobieganiu.

4. Poinformować lokalną prasę o działalności profilaktycznej i udostępni    c jej materiał informacyjny oraz kopie publikacji.

5.  Wyprodukować półminutowy program telewizyjny lub radiowy z prośbą o współpracę w kształtowaniu wolnego od narkotyków społeczeństwa. Udostępnić program stacjom radiowym i telewizyjnym, żeby został nadany w czasie przeznaczonym dla spraw publicznych.

6.  Zorganizować jednodniowe seminarium, podczas którego kilka znanych osobistości przedstawi pomysły i propozycje, w jaki sposób stosować zasady profilaktyki.

7. Rozdać ulotki dotyczące profilaktyki w sklepach samoobsługowych, sklepach spożywczych i centrach handlowych.

8. Zebrać artykuły z gazet dotyczące uzależnień i wydrukować je na plakatach, żeby podkreślić potrzebę zapobiegania.

  1. Umieścić plakaty na tablicach informacyjnych w szkołach, centrach społecznych i instytucjach publicznych.
  2. Odwiedzić lokalne więzienie i rozdać broszury oraz przedstawić programy wideo.
  3. Zachęcać do uczestnictwa w seminariach, dotyczących praktycznych sposobów na rozwinięcie twórczego stylu życia.
  4. Zdobyć pozwolenie na wprowadzenie punktu o zapobieganiu do projektów społecznych, zakładowych lub politycznych zebrań.
  5. Naciskać w formie pisemnej osoby reprezentujące legislaturę i władzę wykonawczą na wprowadzenie obowiązku umieszczania na butelkach z alkoholem i na produktach tytoniowych informacji o zagrożeniu.
  6. Zaprosić lokalnych przedstawicieli ochrony zdrowia do publicznego wypowiadania się przeciwko używaniu alkoholu i narkotyków oraz przeciwko paleniu.
  7. Poprosić lekarzy o przepisywanie mniej narkotyków, o kształcenie pacjentów w prawidłowym używaniu leków i o częstsze zalecanie leków naturalnych.
  8. Zachęcić agendy telewizyjne do eliminacji jakiejkolwiek, nawet pośredniej promocji alkoholu, tytoniu i narkotyków podczas programów.
  9. Nawiązać kontakty ze stowarzyszeniami motorowymi w celu popierania ich kampanii przeciwko prowadzeniu pojazdów pod wpływem alkoholu.
  10. Zapewnić współpracę Policji w kampaniach przeciwko prowadzeniu pojazdów pod wpływem alkoholu.
  11. Pozyskać współpracę nauczycieli w promowaniu pozytywnego stylu życia. Mają oni pozycję, która może znacznie wspomóc wysiłki przeciwko używaniu substancji uzależniających.
  12. Wydelegować kilka lokalnych osobistości, by wypowiedzieli się pozytywnie o programie zapobiegania i zaproponować im, by zaangażowali się w te sprawę. Do tych osób należą na przykład: prezydent miasta, komendant Policji, kuratorzy oświaty, sędziowie, wpływowi przedsiębiorcy.
  13. Zjednać do współpracy lokalnych prawników i członków innych grup profesjonalnych w celu szerzenia informacji o programach zapobiegających używaniu alkoholu, tytoniu i innych narkotyków.
  14. Skontaktować przedstawicieli Policji z innymi reprezentantami prawa, w celu zapoznania ich z metodami zapobiegania i z potrzebami w zakresie   dbania o lokalną społeczność.
  15. Zachęcać grupy rehabilitowanych do szerzenia idei zapobiegania.
  16. Porozmawiać z dyrektorami firm i kierownictwem sklepów, by zgodzili się na pokazy filmów wideo dotyczących zapobiegania, po których mogłyby odbywać się dyskusje z pracownikami.
  17. Poinformować służby socjalne o profilaktyce uzależnień i zaoferować im współpracę.
  18. Skontaktować się z członkami lokalnych instytucji prawnych i zaoferować im współpracę.
  19. Zapewnić sobie współpracę urzędników, którzy mogą – na szczeblu centralnym – podjąć kroki, by dostosować prawo do zapobiegania uzależnieniom. Zachęcić społeczeństwo do wzięcia udziału w takich inicjatywach i do śledzenia ich rozwoju. Można tego dokonać poprzez wysyłanie listów.
  20. Wywierać nacisk na środowiska religijne, by przeprowadziły seminaria, które koncentrowałyby się na uniwersalnych wartościach duchowych i na popieraniu idei zapobiegania uzależnieniom.
  21. Zaproponować, by artykuły zawierające praktyczne rady dotyczące sposobów walki z alkoholizmem, nikotynizmem i innymi uzależnieniami znalazły się w publikacjach religijnych.
  22. Zorganizować specjalną linię telefoniczną dla kontaktów z ludźmi w danym regionie, dostarczać im informacje dotyczące zapobiegania i zaproponować stały listowny kontakt.
  23. Przeprowadzić pogłębiona analizę rozwoju idei abstynencji od alkoholu, tytoniu i innych narkotyków.
  24. Zorganizować grupy rodziców, by popierały programy krajowe dotyczące problemów związanych z alkoholem i innymi narkotykami.
  25. Popierać powstawanie klubów młodzieżowych.
  26. Zorganizować biuro zajmujące się kontaktami ze społeczeństwem w celu szerzenia informacji o zapobieganiu i wprowadzania inicjatyw w życie.
  27. Zdobyć fundusze od zainteresowanych lokalnych firm i organizacji na cele propagowania idei zapobiegania w telewizji, radiu i prasie.
  28. Wyszkolić spikerów i wyprodukować programy wideo dla klubów. Szukać pomocy finansowej od instytucji, firm i samych klubów.

V. STRATEGIE ZAPOBIEGANIA UZALEŻNIENIOM

W celu skuteczniejszego  przeciwdziałania alkoholizmowi i narkomanii wypracowano różne strategie i modele działań wobec osób uzależnionych. Opierając się na dotychczasowych badaniach, Ośrodek Badań nad Uzależnieniami w Toronto opracował i przedstawił cztery kierunki działań, które prowadzą do zmniejszenia lub eliminacji szkodliwych skutków nadużywania środków uzależniających. Najlepsze wyniki daje ich harmonijne współdziałanie. Oto cztery kierunki działań:

  1. Prawniczy – to wydawanie nowych ustaw i przestrzeganie dotychczasowych, stosowanie bardziej restrykcyjnych przepisów, które ograniczyłyby rozpowszechnianie się zjawiska narkomanii i alkoholizmu w społeczeństwie.
  2. Polityka rządowa i społeczna – to kształtowanie postaw i wpływanie na zachowanie się jednostek oraz grup poprzez ograniczanie dostępu do alkoholu i środków narkotycznych; to także ograniczenie ich używania       w obyczajach kulturowych.
  3. Wczesna diagnoza kliniczna oraz interwencja – mają za zadanie wykrycie i rozpoznanie nałogu, zapobieganie jego rozszerzaniu się, usuwanie uszkodzeń psychofizycznych w organizmie alkoholika czy narkomana.
  4. Prowadzenie szkolenia w szerokim zakresie – to przekazywanie fachowej wiedzy, wpajanie odpowiednich poglądów na temat wartości integralnego wychowania, kształtowanie opinii, postaw społecznych.

W profilaktyce wśród młodzieży zmierzać do integracji sfery emocjonalnej  i intelektualnej w rozwoju osobowym. Zapobieganie powinno być przedmiotem zaangażowania nie tylko profesjonalistów, lecz całego społeczeństwa. Problemy narkomanii i alkoholizmu są rezultatem wielu przejawów życia kulturowego. Programy zapobiegania powinny być starannie wypracowane, cierpliwie wprowadzane w życie, powinny być długoterminowe i wszechstronne.

W strategii oddziaływań psychoprofilaktycznych należy uwzględnić trzy podstawowe elementy:

  1. osoba,
  2. substancja,
  3. środowisko.

socjologia

Inicjatywy ukierunkowane na każdy z powyższych czynników powinny być zawarte w jednej  z poniższych strategii:

  1. wpływ,
  2. kontrola,
  3. rozwój kwalifikacji,
  4. wzorzec eksperymentalny.

Strategie z kolei muszą być nastawione na wypełnianie zadań, które są różne w zależności od tego, jakiego czynnika dotyczą. Na przykład, kiedy celem jest osoba, do zadań należy poznanie:

  • zjawiska
  • nastawienia
  • intencji
  • umiejętności oparcia się pokusie, itd.

Kiedy celem jest substancja, zadania są głównie związane z poznaniem jej cech:

  • cena
  • skład
  • klasyfikacja
  • opakowanie

Kiedy celem jest środowisko, uwaga musi być zwrócona na:

  • reklamę
  • dostępność środków odurzających
  • kontekst fizyczny
  • kontekst społeczno – kulturowy
  • system instytucjonalny i prawny
  • kluczowe czynniki służące wywieraniu wpływu

Akcja zapobiegawcza powinna przebiegać w ściśle wytyczonych ramach. Ilustruje to poniższy schemat.

socjologia_prace

Terroryzm zachodnioniemiecki – socjologia organizacji

Bomby przeciw aparatowi

Rzucamy również w świadomość mas[1]

PRZEMIANY POLITYCZNO-SPOŁECZNE W RFN W DRUGIEJ POŁOWIE LAT SZEŚĆDZIESIĄTYCH

Znaczny wpływ na rzeczywistość zachodnioniemiecką drugiej połowy lat sześćdziesiątych wywarła recesja gospodarcza lat 1966—1967. Stała się ona przyczyną całego szeregu różnorodnych zjawisk społeczno-politycznych w RFN. Ten stosunkowo niewielki kryzys ekonomiczny był pierwszym w historii tego kraju załamaniem wysokiej koniunktury gospodarczej. Rozpatrując jego konsekwencje stwierdzić jednak należy, że w większym stopniu dotyczą one sfery społecznej niż gospodarczej. Kryzys podważył bowiem wiarę obywateli Republiki Federalnej Niemiec w ,,kraj cudu gospodarczego”, uświadomił istnienie granic wzrastającego od początku lat pięćdziesiątych dobrobytu. Powstały w ten sposób klimat niepewności społecznej sprzyjał bardziej niż dotąd krytycznej ocenie rzeczywistości zachodnioniemieckiej. Społeczeństwa kapitalistyczne nie rozwiązały podstawowych sprzeczności, strukturalnie związanych z systemem ekonomicznym opartym na własności prywatnej. Nie nastąpiło w nich zniesienie .podstawowych form alienacji, lecz złagodzenie jej skutków[2]. Wyszła na jaw potrzeba niezwłocznego przeprowadzenia reform społecznych. Za najbardziej pilną uznano reformę systemu oświaty, a zwłaszcza reformę szkolnictwa wyższego.  Problemy uniwersyteckie stały się już w drugiej połowie 1964 r. przyczyną protestów młodzieży studiującej. Protesty te, zapoczątkowane listami i petycjami do władz uczelnianych, przyjęły od początku 1966 r. ostrzejszą formę wieców i demonstracji. Ich główną przyczyną był anachroniczny, autorytarny model zarządzania szkołami wyższymi. Studenci domagali się demokratyzacji tego modelu poprzez zwiększenie kompetencji młodzieżowych organów samorządowych. Występowali oni również przeciwko przymusowym eksmatrykulacjom i podwyżkom opłat pobieranych za studia.

Następowało znaczne zwiększenie się liczby studentów i przekształcenie wyższych uczelni w wielkie skupiska liczące dwadzieścia i więcej tysięcy ludzi, na niektórych wydziałach liczba studentów wzrosła tylko w latach 1960—1966 trzy- lub nawet czterokrotnie.

Nieudana reforma uniwersytecka, pogorszenie się warunków studiów i niepewne perspektywy dla absolwentów, pogłębiane załamywaniem się koniunktury w skomplikowanym i pełnym sprzeczności życiu gospodarczym państw kapitalistycznych. To powodowało, że w kręgach lewicującej inteligencji zaczęto stawiać pytanie czy nie jest błędna sama struktura państwa jako mechanizmu władzy?[3]

Upowszechnienie wykształcenia wyższego wzmocniło pozycję studentów w społeczeństwie zachodnioniemieckim. Równocześnie nastąpiła jednak zmiana statusu społecznego absolwentów szkół wyższych, rekrutujących się najczęściej z warstw średnich. Dawniej stanowili oni elitę społeczną, byli wykonawcami tzw. wolnych zawodów, niezależnych ekonomicznie i administracyjne. System szkolnictwa dopasowany do aktualnych potrzeb gospodarczych RFN zaczął dostarczać sproletaryzowanych funkcjonariuszy średniego stopnia.

Wśród innych przyczyn niepokojów studenckich lat sześćdziesiątych w RFN wymienia się najczęściej sceptycyzm młodzieży wobec całej generacji odpowiedzialnej za rozwój faszyzmu w Niemczech i za zachodnioniemiecką politykę powojenną. Zjawisko to pozostawało w związku z występującym w tym okresie na Zachodzie „kryzysem autorytetu”. Obiektem krytyki zbuntowanej młodzieży stały się początkowo czołowe autorytety naukowe RFN — prawicowi profesorowie tacy jak Renę Koenig i Helmut Schelsky oraz teoretycy o poglądach liberalnych, zwolennicy stopniowych reform jak np. Ralf Dahrendorf. Kontynuacją tej krytyki było coraz bardziej radykalne kwestionowanie wszystkich form władzy państwowej kontestacja jest zakwestionowaniem wszystkiego: kultury, polityki, organizacji społecznej, oczywistych form codziennej egzystencji, norm etycznych, wzorów i standardów zachowania. Całego sensu dotychczasowego istnienia[4]. Krytyka ta wypływała z przekonania młodzieży, że pokolenie sprawujące władzę w RFN niezdolne jest do opracowania i zrealizowania sensownego programu reform. Przeświadczenie takie było  nie tylko wynikiem dokonywanej przez młodzież studencką oceny powojennej rzeczywistości RFN, ale również, a może nawet przede wszystkim, rezultatem oceny faszystowskiej przeszłości Niemiec. Nadmienić przy tym należy, że właśnie walka z autorytetami dała nazwę pierwszej fazie „buntów” młodzieżowych, trwającej od połowy lat sześćdziesiątych do lata 1968 r. Fazę tę określa się w zachodnioniemieckiej literaturze przedmiotu mianem anty-autorytarnej.

Zaostrzenie sytuacji wewnętrznej w RFN i jednocześnie rozszerzenie bazy społecznej „rewolty” studenckiej nastąpiło z chwilą utworzenia w 1966 r. rządu tzw. wielkiej koalicji CDU/CSU-SPD. Z nową koalicją wiązano nadzieje na przezwyciężenie kryzysu. Jej powstanie było próbą wyjścia naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Proponując SPD udział w koalicji politycy chadeccy brali między innymi pod uwagę fakt, że tylko socjaldemokraci, jako współodpowiedzialni partnerzy mogą zapobiec rozszerzeniu się niepokojów studenckich na całe społeczeństwo zachodnioniemieckie.

W rezultacie utworzenia nowego rządu ograniczone zostały poważnie możliwości działania Bundestagu. Fakt ten doprowadził do powstania w społeczeństwie zachodnioniemieckim wątpliwości dotyczących zdolności funkcjonowania reprezentacji parlamentarnej. Powszechne stało się twierdzenie, że jest ona niezdolna do działania i że nie jest w stanie rozwiązać palących problemów politycznych, ekonomicznych i społecznych.

Potwierdzeniem tych obaw stał się przebieg zapoczątkowanej w 1962 r. dyskusji na temat projektów ustaw o stanie wyjątkowym . Projekty ustaw — podobnych do tych, które w 1933 r. umożliwiły narodowym socjalistom zdobycie władzy w Niemczech — były w okresie początkowym zdecydowanie odrzucane zarówno przez opozycję parlamentarną jak i przez związki zawodowe oraz część inteligencji zachodnioniemieckiej. Siły lewicowe w RFN przestrzegały przed ich uchwaleniem, jako krokiem prowadzącym w kierunku autorytarnego przeobrażenia konstytucyjnej rzeczywistości Republiki Federalnej Niemiec. Z chwilą utworzenia. rządu tzw. wielkiej koalicji opozycja wobec ustaw zredukowana została praktycznie do sfery pozaparlamentarnej. W rezultacie takiego rozwoju sytuacji doszło w 1968 r. do ostatecznego uchwalenia ustaw o stanie wyjątkowym.

Nowa sytuacja w parlamencie zachodnioniemieckim doprowadziła — szczególnie w kręgach młodzieżowych — do rozszerzania się idei antyparlamentaryzmu. Podjęta została dyskusja na temat niektórych aspektów systemu społeczno-politycznego w RFN. W jej ramach wyróżnić można dwa podstawowe nurty. Nurt pierwszy dotyczył wyłącznie sytuacji jaka powstała w parlamencie zachodnioniemieckim w warunkach sprawowania władzy przez koalicję CDU/CSU-SPD. W jego ramach podkreślano zwłaszcza utratę przez Bundestag części spośród sprawowanych dotychczas funkcji. Zauważano, że w sytuacji praktycznej likwidacji opozycji parlamentarnej w Bundestagu zaniechano otwartej dyskusji nad zasadniczymi problemami społecznymi. Spowodowało to konieczność przejęcia inicjatywy ustawodawczej przez ministerstwa. Pojawiło się nawet stwierdzenie, że parlament zachodnioniemiecki wypełnia po r. 1966 w sposób zadawalający jedną tylko funkcję, a mianowicie wybór szefa rządu n.

Znacznie bardziej radykalny charakter posiadał drugi nurt tej dyskusji, podejmujący krytykę systemu pluralistycznego. Podstawą koncepcji pluralizmu politycznego jest założenie, że państwo nie stanowi jednolitej struktury społeczno-politycznej, ale wyrażają je autonomiczne grupy interesów zorganizowanych formalnie i uznanych przez państwo reprezentujące zróżnicowane pod względem społeczno-politycznym i ekonomicznym społeczeństwa . Ideę pluralizmu politycznego skrytykowała lewicująca młodzież jako „zasłonę ideologiczną” służącą do ukrycia podstawowych sprzeczności klasowych społeczeństwa kapitalistycznego. Podkreślano, że system pluralizmu partykularnego nie zapewnia jednakowych możliwości wszystkim grupom interesów. W programie zbiorczym uwzględnione są bowiem głównie te interesy partykularne, które posiadają zdolność organizowania się, tzn. takie, których nosiciele mogą grozić zaniechaniem wykonania pewnych społecznie ważnych usług. Grupy społeczne nie mogące zaoferować takich usług, a więc także nie mogące odmówić ich wykonania nie są zdolne do konfliktów, a ich interesy nie mają dostępu do programu zbiorczego. Stąd też na przykład organizacje lekarzy czy pilotów samolotowych mają znacznie większą siłę przebicia niż np. grupy uczniów, studentów, bezrobotnych, rencistów czy też mniejszości narodowych. Ta nierówność szans uniemożliwia — jak to stwierdzali krytycy pluralizmu – dokonanie zasadniczych przemian społecznopolitycznych .

Jako alternatywę dla systemu pluralistycznego część młodzieży wysuwała model demokracji oparty na systemie rad.

Od momentu utworzenia rządu wielkiej koalicji przywódcy niepokojów młodzieżowych zaczęli określać ten ruch mianem opozycji pozaparlamentarnej (AufJerparlamentarische OppositionApO). Zastąpić ona miała zredukowaną przez wejście SPD do koalicji rządowej opozycję parlamentarną. Spowodowało to baczniejsze niż dotąd śledzenie przez młodych poczynań rządu i co za tym idzie coraz szersze podejmowanie przez nich problematyki ogólnospołecznej i politycznej.

Sprzeciw młodzieży studenckiej budziła przede wszystkim polityka zagraniczna nowego rządu, stanowiąca de facto kontynuację polityki realizowanej w ciągu siedemnastu lat rządów chadeckich. Młodzi nie dali się zwieść pozorom tzw. „nowej polityki wschodniej” bazującej na starych kanonach politycznych, takich jak doktryna Hallsteina czy prawo do stron ojczystych.  Krytykowano także bierną postawę rządu zachodnio-niemieckiego wobec sytuacji w Afryce Południowej, Ameryce Łacińskiej, Iranie i Hiszpanii. Jednym z bodźców „buntów” młodzieżowych stała się wojna wietnamska. Dodać przy tym należy, że sprzeciw wobec udziału Stanów Zjednoczonych w tej wojnie był w latach sześćdziesiątych jednym z motywów przewodnich wystąpień młodzieżowych w wielu krajach Zachodu. Młodzież w RFN akcentowała szczególnie silnie brak jakiejkolwiek krytyki poczynań amerykańskich w Wietnamie ze strony władz zachodnionie-mieckich. Nastroje pogarszał fakt, że różnorodne imprezy związane tematycznie z wojną wietnamską, posiadające wydźwięk anty-amerykański i organizowane przede wszystkim przez studentów Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Zachodnim, spotykały się ze zdecydowaną krytyką zarówno ze strony władz uczelnianych jak i prasy. Proamerykańską postawę rządu federalnego próbowano usprawiedliwiać przede wszystkim na gruncie problemów ekonomicznych.

Motywacja ta ujawniała nie adekwatność propagowanych na Zachodzie haseł demokratycznych do stosowanej praktyki politycznej. Uwidoczniała ona w sposób jednoznaczny, że mechanizmy kształtujące oblicze moralne społeczeństw burżuazyjnych różnią się znacznie od treści ideowych przekazywanych młodemu pokoleniu.

Organizacją, która przewodziła „buntom” młodzieżowym w RFN był Socjalistyczny Związek Studentów Niemieckich (Sozia-listischer Deutscher Studentenbund — SDS). W latach pięćdziesiątych była to organizacja młodzieżowa SPD, działająca w szkołach wyższych i na uniwersytetach. Do rozłamu między organizacją studencką i jej macierzystą partią doprowadził program, jaki został uchwalony przez socjaldemokratów zachodni oniemieckich w 1959 r. na zjeździe w Bad Gedesberg. W programie tym SPD zrezygnowała z formułowanych we wcześniejszych deklaracjach programowych postulatów marksistowskich, takich jak upaństwowienie środków produkcji i wprowadzenie gospodarki planowej.

Większość członków SDS uznała program godesberski za oportunistyczny, dopasowany do polityki rządzących partii chadeckich i podporządkowany interesom wielkiego kapitału. W rezultacie krytyki ze strony Socjalistycznego Związku Studentów Niemieckich zarząd SPD zdystansował się oficjalnie w lipcu 1960 r. od swojej organizacji młodzieżowej i zaprzestał jej finansowania. W listopadzie 1961 r. rozłam ten został ostatecznie przypieczętowany decyzją wykluczenia z SPD członków SDS. Protest przeciwko nawiązaniu przez SPD bliższej współpracy z chadecją i powstaniu rządu wielkiej koalicji był zatem logiczną kontynuacją wcześniejszych posunięć SDS.

Bardzo ważną rolę podczas niepokojów młodzieżowych odgrywały działania studentów Wolnego Uniwersytetu w Berlinie Zachodnim Specyficzne warunki tego miasta, jego położenie geograficzne i status polityczny wpływały na zaostrzenie konfliktów wewnętrznych i zewnętrznych. Przyczyniło się to do określenia Berlina Zachodniego mianem miasta kryzysowego.

Wizyty zagranicznych osobistości politycznych były w Berlinie Zachodnim – wcześniej niż w Republice Federalnej Niemiec — powodem demonstracji młodzieżowych. Jedna z takich demonstracji zorganizowana została wieczorem dnia 2 czerwca 1967 r. w proteście przeciwko wizycie szacha Iranu w Berlinie Zachodnim. Podczas tej demonstracji doszło do starcia protestującej młodzieży z policją. W jego wyniku rannych zostało 47 osób, a jeden ze studentów — Benno Ohnesorg został zastrzelony przez policjanta Karla-Hansa Kurrasa. To, że jeden z demonstrujących studentów został zabity, a także fakt, że instancje państwowe i uniwersyteckie obciążyły demonstrującą młodzież wyłączną odpowiedzialnością za ten wypadek wywołało u wielu studentów wstrząs i wzbudziło uczucie bezradności. Na łamach prasy oraz w wypowiedziach polityków określano już wówczas protestujących studentów jako terrorystów.

Spowodowało to dalsze rozszerzenie się i zradykalizowanie studenckiej i młodzieżowej opozycji pozaparlamentarnej. Centrum działania opozycji stał się tzw. Klub Republikański  utworzony wiosną 1967 r. w Berlinie Zachodnim. Ten klub dyskusyjny związany z zachodnioberlińskim Socjalistycznym Związkiem Studentów Niemieckich przeznaczony został dla intelektualistów lewicowych.  W maju 1968 r. klub liczył już około 800 członków. Za przykładem Berlina Zachodniego podobne kluby założono również w wielu miastach Republiki Federalnej Niemiec.

Wydarzenia te doprowadziły również do podjęcia przez studentów szerokiej dyskusji o przemocy i możliwościach jej stosowania. W początkowym okresie działania opozycji pozaparlamentarnej przywódcy Socjalistycznego Związku Studentów Niemieckich byli zdecydowanie przeciwni stosowaniu przemocy przeciwko ludziom. Propagowana przez SDS strategia opierała się wyłącznie na metodach tzw. biernego oporu. W konsekwencji wydarzeń jakie rozegrały się w Berlinie Zachodnim zdecydowano się świadomie dopuścić do dalszych ofiar przemocy policyjnej po stronie demonstrantów. Opracowano nowy program działania, zgodnie z którym demonstranci zaczęli obrzucać policjantów kamieniami i drażnić ich, nazywając obraźliwie – za przykładem północnoamerykańskim – bykami (Bullen).

Na skutek takiego postępowania dochodziło do krwawych starć. Zamierzonym celem tej strategii było. utrwalenie solidarności wśród studentów oraz wzbudzenie w społeczeństwie zachodnio-niemieckim sympatii do zbuntowanej młodzieży. Strategia ta, wywoływała jednak powszechną krytykę. Najdobitniej wyraził to jeden z czołowych teoretyków tzw. szkoły frankfurckiej Jurgen Habermas, który określił stosowane przez studentów prowokacje jako „zabawę z terrorem posiadającą implikacje faszystowskie” .

Ważnym momentem w historii „rewolty” młodzieżowej były niepokoje, jakie miały miejsce w okolicy świąt wielkanocnych 1968 r. Ich bezpośrednią przyczyną był zamach na przywódcę zachodnioberlińskiego Socjalistycznego Związku Studentów Niemieckich – Rudiego Dutschke. Była to niewątpliwie wiodąca postać młodzieżowej opozycji pozaparlamentarnej – inteligentny, oczytany, znakomity mówca potrafiący porwać słuchaczy, stanowił wzorzec osobowy dla znacznej części młodzieży. Brał on aktywny udział we wszystkich działaniach SDS – w spotkaniach, demonstracjach i marszach protestacyjnych,  był często przedmiotem ataków ze strony prasy prawicowej, a zwłaszcza popularnej w RFN springerowskiej „Bildzeitung”. Zamach miał miejsce 11 kwietnia 1968 r. Zamachowiec oddał trzy strzały, w wyniku których przywódca młodzieżowy odwieziony został w stanie ciężkim do szpitala. Zamach ten pozbawił studencką opozycję pozaparlamentarną jej czołowej postaci. Młodzież zareagowała na to wydarzenie organizując masowe protesty. Akcje te skierowane były przeciwko prasie prawicowej, a przede wszystkim koncernowi prasowemu Axela Springera. Wokół budynków tego koncernu w Bremie, Essen, Hanowerze, Karlsruhe, Kolonii, Bonn, Dortmundzie, Stuttgarcie, Freiburgu i w Hamburgu odbyły się demonstracje połączone z prowokowaniem i stosowaniem przemocy.

Wiosną 1968 r. postanowiono  nieco poważniej potraktować żądania młodzieży i uwzględnić niektóre postulaty. Pod uwagę brano jednak tylko te, które dotyczyły problematyki uniwersyteckiej.  Zawężenie reformy do zagadnień uniwersyteckich nie mogło oczywiście zadowolić młodzieży, a zwłaszcza bardziej radykalnych odłamów opozycji pozaparlamentarnej. Mimo to, latem 1968 r. nastąpił rozpad opozycji a wraz z nim wzrastała liczba tworzonych w konspiracji grup terrorystycznych o różnych nazwach oraz liczba różnego rodzaju aktów terroru i przemocy[5]. Główną przyczyną tego zjawiska był, jak się wydaje, brak R. Dutschkego. Nikt nie umiał zapełnić pustki, jaka wytworzyła się po jego odejściu. Ruchowi zabrakło przywódcy i teoretyka.

Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nastąpiła krystalizacja poglądów i wyraźny już podział opozycji na dwa nurty. Część członków SDS opowiedziała się po stronie lewicy, odrzucając zdecydowanie lewackie elementy opozycji młodzieżowej. Kontynuatorami tego nurtu stały się dwie organizacje: powstała w 1968 r. Socjalistyczna Niemiecka Młodzież Robotnicza (SDAJ), oraz założone na początku 1969 r. Stowarzyszenie Studentów Marksistowskich (AMS), przemianowane w 1971 r. na Marksistowski Związek Studencki „Spartakus” . Drugi, lewacki nurt  SDS miał charakter niejednolity i składał się z szeregu frakcji. Najważniejszymi z nich były: frakcja zrzeszająca zwolenników koncepcji szkoły frankfurckiej, frakcja anarchistyczna, jednocząca zwolenników Maksa Stirnera i Michała Bakunina. oraz frakcja maoistowska. O rozdrobnieniu tego nurtu świadczy fakt, że w roku 1972  liczył on aż 250 różnych organizacji.

IDEOLOGICZNE PODSTAWY TERRORYZMU ZACHODNIONIEMIECKIEGO

Kontynuacją niektórych nurtów studenckiej i młodzieżowej opozycji pozaparlamentarnej lat 1966—1968 stał się terroryzm zachodnioniemiecki. Związek ten znalazł potwierdzenie również ze strony samych terrorystów. Wzmianka na ten temat zamieszczona została mianowicie w pierwszym z pism programowych Frakcji Czerwonej Armii, zatytułowanym „Koncepcja guerilli miejskiej” . Dlatego też dla zanalizowania podstaw ideologicznych terroryzmu należy przedstawić ideologie, które oddziaływały na zbuntowaną młodzież w okresie „buntów” studenckich.

Niepokoje młodzieżowe w Republice Federalnej Niemiec skierowane były zarówno przeciwko systemowi kapitalistycznemu, jak i socjalistycznemu Chodziło o to, by zniszczyć organizację jako strukturę, w której ludzie mają z góry przydzielone i często drobiazgowo określone funkcje i realizują cele będące zawsze fuzją celów immanentnych tej struktury oraz celów pierwotnych, którym ona miała służyć[6]. Towarzyszyło temu odczucie, że rzeczywistość zupełnie nie pasuje do obrazów, jakie „ukształtowała szkoła i system wychowania, nie funkcjonuje wedle praw, jakie miały regulować jej działanie. Jest to odkrycie podwójne: rozdźwięku między wartościami oficjalnymi, odświętnymi, a rzeczywiście realizowanymi, i pozorności wartości realizowanych — pieniądza, kariery, prestiżu itp. — jako niemożliwych do przyjęcia. Nie dlatego, że są sprzeczne z odświętnymi, lecz dlatego że ich osiągnięcie obraca się przeciw człowiekowi[7]

Ideologie skrajnej lewicy wywarły  również znaczny wpływ na ewolucję stosowanych przez młodzież metod protestu — od tzw. biernego oporu aż do terroryzmu (stosowanego lub tylko popieranego). Nie ulega bowiem wątpliwości, że w początkowej fazie niepokojów zbuntowana młodzież zachodnioniemiecka daleka była od świadomego stosowania przemocy przeciwko ludziom.

Ze względu na podstawy ideologiczne intelektualny ruch studencki lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych określany jest niekiedy mianem nowej lewicy. Termin ten jest bardzo nieprecyzyjny. Służy on bowiem do określania różnorodnych kierunków politycznych, z których nie wszystkie mogą być uznane za stricte lewackie. W latach pięćdziesiątych nowa lewica była dosyć luźnym ruchem zrewoltowanej młodzieży i części intelektualistów. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ruch ten sformalizowano. Jego przedstawiciele uznali się za siłę polityczną wkraczającą rzekomo na pierwszy plan światowego procesu rewolucyjnego, w miejsce tzw. starej lewicy, t j. ruchu komunistycznego i robotniczego opierającego się na marksizmie-leninizmie. Płaszczyzną ideologiczną „nowej lewicy” był neomarksizm,

Koncepcjami społeczno-politycznymi, którym przypisuje się największy wpływ na kształtowanie poglądów młodzieży zachod-nioniemieckiej w okresie niepokojów są tzw. krytyczna teoria i neoanarchizm.

Twórcami krytycznej teorii byli naukowcy skupieni wokół założonego w połowie lat dwudziestych we Frankfurcie nad Menem Instytutu Badań Społecznych . Uczeni związani z Instytutem, wśród których wymienić należy Maxa Horkheimera, Theodora Adorno, Herberta Marcusego (który pozostał po wojnie w USA i tam stworzył odrębną koncepcję filozoficzną) oraz Jurgena Habermasa, określani są ze względu na znaczne podobieństwo poglądów mianem „szkoły frankfurckiej”. Ich dziełem jest stworzenie własnej teorii historiozoficznej, rwanej właśnie ,,krytyczną teorią społeczeństwa”[8].

Krytyczna teoria” najwcześniej przyjęta została przez zbuntowaną młodzież jako swoisty czynnik integrujący. Wypełniła ona pustkę ideową formującej się bez tradycji ideologicznych i organizacyjnych młodzieżowej opozycji pozaparlamentarnej, dostarczając jej inspiracji do tworzenia idei i pojęć w okresie postępującej radykalizacji.

Na poglądach zbuntowanej młodzieży zaciążyła szczególnie silnie teza lansowana przez „krytyczną teorię”, a zakładająca, że Republika Federalna Niemiec jest państwem autorytarnym, w którym rządy sprawowane są jednak bardziej za pomocą manipulacji niż otwartej przemocy. Kierowanie masami odbywa się w tych warunkach wyłącznie drogą dostarczania im dóbr materialnych W systemie demokratycznym ludzie są wolni bardziej niż kiedy indziej, lecz jest to wolność wewnątrz systemu. Ich opinie, potrzeby, dążenia nie wykraczają w żadnym momencie poza ustabilizowaną rzeczywistość społeczną, Stają się coraz bardziej pasywni wobec aparatu politycznego i ekonomicznego, podporządkowani produkcji i. konsumpcji[9].  Teoria ta podkreśla również bezsilność jednostki w istniejącym systemie społecznym. System podporządkowuje jednostkę tak, że jedyną możliwością obrony staje się  bierność, wynikająca ze świadomości własnej bezsilności.

Twórcy krytycznej teorii nie byli jednak w stanie udzielić młodzieży konkretnej pomocy. Okazało się bowiem, że są oni gotowi wyłącznie do udzielania teoretycznych rad, potępią jednak zdecydowanie każdego, kto będzie próbował wyciągnąć z tej teorii jakiekolwiek praktyczne konsekwencje i wnioski. I tak w kwietniu 1969 r. T. Adorno został przez młodzież zmuszony do przerwania wykładu na uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem. Ulotka wydana w związku z tym wydarzeniem przez studentów głosiła, że Adorno jako instytucja przestał istnieć (,,Adorno als Institution ist tot”)”, ponieważ w momencie, gdy zamierzali, oni przejść do działań praktycznych pozostawił ich bez pomocy .

Jeszcze bardziej otwarcie odżegnał się od młodzieżowych ruchów protestacyjnych M. Horkheimer. W przedmowie do nowego wydania swoich prac zdystansował się on zdecydowanie od wniosków, jakie wyciągała młodzież z „krytycznej teorii”. Napisał m. in., że różnica między szkołą frankfurcką a zbuntowaną młodzieżą dotyczy stosunku do przemocy.

W rezultacie tego konfliktu miejsce „krytycznej teorii” zajął psychomarksizm Herberta Marcusego.  Zainteresowanie tą koncepcją tłumaczy się  przede wszystkim aktywnym udziałem profesora w publicznych dyskusjach z młodzieżą akademicką, w konferencjach oraz wiecach organizowanych na uniwersytetach w USA i w Europie Zachodniej. W wygłaszanych podczas tych imprez przemówieniach szczególnie mocno akcentował rolę młodzieży akademickiej w szerzeniu niepokojów oraz inspirowaniu protestów przeciwko „uciskającej większości” [10]. Teza ta sprawiła, że zbuntowani młodzi ludzie w wielu krajach, w tym także w RFN, dostrzegali w niemiecko-amerykańskim profesorze swojego ideologa i przywódcę.

Koncepcja psychomarksizmu H. Marcusego korzeniami tkwiła w krytycznej teorii, usamodzielniła się jednak już przed drugą wojną światową. Jednym z głównych założeń tej filozofii jest próba połączenia, marksizmu z freudyzmem, Wychodząc od tezy sformułowanej przez psychiatrę austriackiego Zygmunta Freuda, że rozwój cywilizacji postępuje dzięki nieustannemu ujarzmianiu ludzkich popędów, Marcuse próbuje dowieść, że ograniczenie wolności człowieka jest koniecznością tylko na określonym etapie rozwoju cywilizacji, a mianowicie w okresie panowania nędzy i głodu. Przezwyciężenie takiego ograniczenia w dalszych etapach uniemożliwia jednak wyraźna sprzeczność interesów obywateli i władzy państwowej- Ta sprzeczność godząca w wolność jednostki stanowi istotę ,,cywilizacji represywnej”. H. Marcuse uważa, że wszystkie cywilizowane społeczeństwa znajdują się w okowach „systemu represywnego”, w sensie zbioru narzuconych arbitralnie norm, wartości i zasad postępowania[11].

Krytyka pewnych aspektów współczesnego kapitalizmu, potępienie ideałów i postaw konsumpcyjnych, ukazanie wąskiej i jednostronnej skali wartości duchowych oraz zmieniającej się pozycji społeczne] inteligencji jest najsilniejszą stroną filozofii H. Marcu-sego. Przypada mu również szczególnie ważna rola w kształtowaniu poglądów zbuntowanej młodzieży na przemoc. Uważał on rewolucję za najbardziej realną możliwość całkowitego zniesienia ,,cywilizacji represywnej”. Do celu tego nie mogą doprowadzić reformy, których zadania ograniczają się wyłącznie do łagodzenia takiej czy innej formy represji. Pozostaje droga buntu. Za siłę zdolną taki „bunt.” przeprowadzić uznał tzw. nową lewicę. Pod terminem tym rozumiał Marcuse cztery elementy: l. ruchy narodowo-wyzwoleńcze Trzeciego Świata; 2. ruch robotniczy oparty na nowej strategii (chodzi tu o chińską partię komunistyczną i grupy maoistowskie oraz o grupy trockistowakie i anarchistyczne działające w różnych krajach Zachodu); 3. warstwy znajdujące się na zewnątrz społeczeństw sytości (Marcuse ma tu na myśli mniejszości narodowe wewnątrz wysoko rozwiniętych społeczeństw kapitalistycznych, a zwłaszcza Murzynów amerykańskich, Portorykańczyków i Indian); 4. radykalnie zorganizowana inteligencja i studenci.[12]

Analizując wypowiedzi H. Marcusego Józef Borgosz przedstawił dwa przytaczane przez niego argumenty przemawiające za stosowaniem przemocy na płaszczyźnie politycznej. Pierwszy z nich mówi, że racje stosowania przemocy tkwią w „prawie naturalnym implikującym konieczność obrony człowieka przed zniewalaniem go już to przez innego człowieka, już to przez instytucjonalizm państwowy, już to wreszcie przez inne podmioty zbiorowe”. Argument ten sprowadza się zatem do stwierdzenia, że ,,mniejszości uciskane mają prawo do buntu, na tej samej zasadzie, na jakiej uciskające większości stosują’ wobec nich terror i przemoc”. Argument drugi związany jest ściśle z pierwszym i brzmi następująco: „gwałt stosowany przez uciskane mniejszości wobec legalnego gwałtu nie ma na celu pomnożenia sumy zaistniałych gwałtów, lecz położenie im kresu — trzeba więc ten długi łańcuch przemocy przeciąć” [13]

Na podstawie przedstawionej argumentacji H. Marcuse akceptuje moralnie wojny narodów kolonialnych i neokolonialnych walczących o wyzwolenie społeczne i narodowe oraz przemoc stosowaną przez mniejszości narodowe walczące o równouprawnienie narodowe i społeczne. Pełnej akceptacji moralnej domaga się również dla buntującej się inteligencji, która wyzwoliwszy się z „fałszywej świadomości” zmierza do zniesienia ,, represywnej kultury kapitalistycznej”. Szczególną rolę w procesie rewolucyjnym przypisał zrewoltowanej młodzieży.

Niezbędnym warunkiem zaistnienia i zwycięstwa rewolucji jest — zdaniem H. Marcusego — ukształtowanie nowego typu człowieka. Tylko taki człowiek , odznaczający się wrażliwością może wyzwolić ludzkość spod zła „cywilizacji represywnej”, Miałby to być człowiek o takich cechach psychicznych, które uodporniłyby go na pokusy społeczeństwa dobrobytu. Stąd bierze się sugestia Marcusego, ażeby rewolucję socjalną poprzedziła „rewolucja” w samym człowieku, zmierzająca do przezwyciężenia jego „jednowymiarowości”.

Drugim kierunkiem filozoficznym, który zyskał sobie szczególną popularność wśród zbuntowanej młodzieży zachodnioniemieckiej w latach sześćdziesiątych był anarchizm- Znacząca rola w popularyzacji doktryny anarchistycznej w kręgach młodzieżowych przypada wydanej w.1966 r. pracy R. Dutschkego pt. Wybrana i komentowana bibliografia rewolucyjnego socjalizmu od K. Marksa do współczesności. Punktem wyjścia pracy jest stwierdzenie, że Karol Marks jest jedynie twórcą pierwszej teorii rewolucyjnej, teorii, która po lalach utraciła Jakoby swą aktualność. Ideologią, w której przywódca studentów zachodnioniemieckich chciał widzieć szereg elementów mogących znaleźć zastosowanie w warunkach Republiki -Federalnej Niemiec i mogących stanowić podstawę ideologiczną ruchu studenckiego był właśnie anarchizm.

Teoretykami współczesnego anarchizmu, którzy zdobyli największą popularność wśród młodzieży zachodnioniemieckiej byli Michał Bakunin i Max Stirner. Pierwszy z nich uważał, że państwo jest tworem sztucznym, ograniczającym wolność jednostek. W stosunkach międzynarodowych państwa potężne niosą niewolę małym, a w stosunkach wewnątrzpaństwowych — rządzący rządzonym. M. Bakunin był również zdania, że władza polityczna wywiera destruktywny wpływ na osoby ją sprawujące. Odzwierciedla się to w pogardzie dla mas i przecenianiu własnych zasług.

Doprowadziło to do powstania w latach sześćdziesiątych współczesnej odmiany anarchizmu, zwanej neoanarchizmem. Decydująca rola -w tworzeniu tej ideologii przypadła studentom francuskim, a zwłaszcza ugrupowaniu pod nazwą „Ruch 22 marca” utworzonemu przez Daniela Cohn-Bendita i będącemu siłą napędową rewolty studentów paryskich.

Neoanarchiści poświęcają znacznie mniej uwagi zagadnieniom teoretycznym, koncentrując się na działalności praktycznej. Większość z nich uznaje klasę robotniczą za podstawową siłę rewolucji, a następnie społeczeństwa anarchistycznego. Nastawiona negatywnie zarówno do kapitalizmu, jak i do socjalizmu nie jest ona — podobnie jak wszystkie pozostałe ideologie nowej lewicy — zdolna do ukazania nowej, rozwiniętej i realnej koncepcji ustroju społecznego.

W kwestii stosunku do przemocy neoanarchizm nawiązywał do stosunkowo wąskiej grupy teoretyków ruchu anarchistycznego, którzy uważali, że droga do stworzenia nowego społeczeństwa wiedzie poprzez przemoc  D. Cohn-Bendit uważał, że niepokoje studenckie są koniecznym wstępem do rewolucji. Postulowana rewolucja , miała stanowić szereg akcji przeprowadzanych przez aktywne mniejszości. Teoretycy neoanarcnizmu nie uznali jednak terroryzmu za jedyną i konieczną formę walki, według nich każdy ruch rewolucyjny musi w trakcie prowadzonej przez siebie walki indywidualnie rozwijać formy aktywności.

Pewien, zresztą stosunkowo niewielki, wpływ na młodzież lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wywarł również maoizm. Pierwsze grupy maoistowskie w RFN powstały na przełomie lat 1964/1965. Częścią strategii kierownictwa chińskiego, zmierzającego do osłabienia wpływów radzieckich w świecie i zaspokojenia własnych ambicji wielkomocarstwowych było popieranie działań frakcyjnych w ruchu komunistycznym na Zachodzie. Dlatego też władze chińskie udzielały frakcjom maoistowskim działającym w Europie Zachodniej szerokiej pomocy finansowej, propagandowej i organizacyjnej

Cechami charakterystycznymi wszystkich programów sformułowanych przez zachodnioeuropejskie ugrupowania maoistowskie, w tym także przez grupy zachodnioniemieckie, były: walka przeciwko partiom komunistycznym, skrajna antyradzieckość, gloryfikacja osoby Mao Tse-tunga i pełna, bezkrytyczna aprobata polityki przywódców chińskich. Maoizm wyklucza jakąkolwiek możliwość zapobiegania wojnie.

Pewien wpływ na kierunki młodzieżowej krytyki społecznej w RFN wywarła również doktryna neotrockistowska. Wysiłki trockistów zachodnioniemieckich, mające na celu spopularyzowanie doktryny politycznej Lwa Trockiego, spowodowały bowiem krótkotrwały wzrost zainteresowania młodzieży tą ideologią. Powstała nawet frakcja neotrockistowska, jej  działalność sprowadzała się wyłącznie do organizowania wieców i demonstracji oraz do rozrzucania ulotek, wzywających do zorganizowania zbrojnego powstania.

Przedmiotem krytyki ze strony neotrockizmu są zarówno państwa kapitalistyczne, jak i socjalistyczne. Istotą doktryny politycznej L. Trockiego jest idea tzw. rewolucji permanentnej, negująca możliwość zwycięstwa rewolucji socjalistycznej w jednym tylko kraju.

Neotrockiści, podobnie jak zwolennicy maoizmu, traktują wojnę jako nieuchronną konieczność. Wzywają oni przywódców państw socjalistycznych do narzucenia światowemu imperializmowi „prewencyjnej wojny termojądrowej”, która zapoczątkuje rewolucyjne wystąpienia w państwach kapitalistycznych. W neotrockistowskim manifeście uchwalonym w 1967 r. stwierdzono m. in: „Konieczne jest podjęcie przez nas inicjatywy i przejście do natarcia bez czekania na natarcie kapitalizmu i jego decyzję, jak i kiedy rozpocząć wojnę atomową”.[14]

Novum w doktrynie neotrockistowskiej w latach sześćdziesiątych stanowiło odrzucenie tezy zakładającej możliwość przeprowadzenia rewolucji proletariackiej w krajach kapitalistycznych i przesunięcie zainteresowań na buntującą się młodzież studencką oraz na kraje Trzeciego Świata. Zwolennicy tej ideologii dostrzegli bowiem w buntach studenckich siłę polityczną, którą usiłowali wykorzystać w celu wzmocnienia własnych wpływów.

Różnorodność oddziaływań ideologicznych wpłynęła w sposób decydujący na charakter i kierunki młodzieżowej krytyki społecznej lat sześćdziesiątych. Jedną z podstawowych konsekwencji jest fakt, że młodzieżowa opozycja pozaparlamentarna w Republice Federalnej Niemiec nie stworzyła zwartego systemu, myślowego i nie zjednoczyła się na bazie takiego systemu. Jest to raczej chaos ideowy, mieszanina poglądów K, Marksa, H. Marcusego, Z. Freuda, Mao Tse-tunga, M. Bakunina i innych.

Faktem jest jednak, że wszystkie zaprezentowane ideologie skrajnej lewicy wykazują wiele cech wspólnych. Jedną z nich jest wyraźnie destruktywny charakter. Dlatego też ważną konsekwencją oddziaływań lewackich na niepokoje młodzieżowe w RFN był brak jakiegokolwiek pozytywnego programu społeczno-politycznego. Młodzi wiedzieli jedynie czego nie chcą, nie byli jednak w stanie przedstawić żadnych sensownych rozwiązań. Jeśli, nawet pojawiały się pewne postulaty o charakterze społeczno-politycznym, jak na przykład propozycja wprowadzenia systemu rad w Republice Federalnej Niemiec, to miały one charakter tak bardzo ogólnikowy, że traciły praktyczną wartość.

Szczególnie wiele cech wspólnych wykazywały koncepcja filozoficzna H. Marcusego i neoanarchizm. Obydwie teorie pozostawały pod wpływem filozofii egzystencjalizmu, a zwłaszcza poglądów Martina Heideggera i Jean Paul Sartre’a. Wśród cech wspólnych wymienić należy przede wszystkim: subiektywizm, indywidualizm, przeciwstawianie jednostki i państwa, przyjmowanie dobrowolnych związków wolnych ludzi za jedyną formę organizacyjną umożliwiającą nie manipulowaną komunikację, rozpoczynanie rewolucji od przemian zachodzących w jednostce. Te elementy wspólne, powstałe w trakcie krystalizowania się obydwu teorii, utrudniają znacznie identyfikację źródła ideologicznego, stanowiącego główną wykładnię filozoficzną poszczególnych ugrupowań terrorystycznych skrajnej lewicy w RFN.

Wydaje się, że w tej właśnie koncepcji doszukać się można przyczyn dążenia w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przez część młodzieży na Zachodzie do niszczenia istniejących struktur społecznych i przeciwstawiania się utartym normom Zakwestionowanie dotyczyło zarówno organizacji w ogólnym znaczeniu — jako układu wyznaczającego cele i sposoby działania oraz typy międzyludzkiej relacji, jak i jej form konkretnych przeciw którym stawiano konkretne zarzuty: reprezentowanie interesów administracji wyższych uczelni wbrew interesom studentów, emancypacja celów organizacji jako autonomicznego systemu w stosunku do celów zbiorowości, której miała służyć itp.[15] Znalazło to początkowo wyraz w buntach młodzieżowych, a następnie w działalności terrorystycznej.

Wraz z rozpadem opozycji pozaparlamentarnej nastąpiło częściowe odejście młodych od ideologii lewackich. Cechą charakterystyczną tych ideologii jest bowiem dążenie do wywołania rewolucji, mającej zlikwidować system kapitalistyczny powstaje grupa towarzyszy, którzy postanowili działać, wyjść z letargu, radykalizmu, werbalnego, dyskusji na temat strategii, coraz bardziej pozbawionej sensu; musieliśmy walczyć.[16] Zaczęto poszukiwać innych dróg przeobrażenia rzeczywistości społecznej i politycznej Republiki Federalnej Niemiec. Dla znacznej części młodzieży kierunki tych poszukiwań wynikały jednak konsekwentnie z wcześniejszego zainteresowania ideologiami skrajnej lewicy, a zwłaszcza koncepcją filozoficzną H. Marcusego i maoizmem. Nie bez znaczenia był również fakt, że zasady moralne młodzieży studenckiej, ukształtowane pod wpływem ideologii lewackich, nie wykluczały już użycia przemocy przeciwko ludziom. Znaczny wpływ wywarły również aktualne wydarzenia polityczne w świecie. Przyczyniły się one do zainteresowania młodzieży teoriami rewolucyjnymi Trzeciego Świata,

Wyzwalanie się krajów Trzeciego Świata było w latach sześćdziesiątych zjawiskiem nowym, które fascynowało młodzież na Zachodzie. Opierając się na pracach Ernesto Che Guevary, Regisa Debray’a, Carlosa Marighelli i Frantza Fanona młodzi, identyfikowali rewolucję wyłącznie z rewolucją na Kubie oraz z walkami partyzanckimi w Ameryce Łacińskiej, Azji, czy też w Afryce. Rewolucjonistów uosabiano powszechnie z partyzantami czy z guerillas. Młodzież nie uwzględniała przy tym faktu, że reguły walki opracowane na użytek mieszkańców państw Trzeciego Świata nie mogły znaleźć logicznego zastosowania w warunkach demokracji burżuazyjnych..

Prace południowoamerykańskich teoretyków wojen partyzanckich uznane zostały przez część młodzieży za teoretyczną podstawę opracowania strategii przyszłej walki. Główna rola przypadła w tym względzie Małemu podręcznikowi brazylijskiego partyzanta miejskiego C. Marighelli.

Lektura tych prac wpłynęła również na dalszą ewolucję poglądów młodzieży zachodnioniemieckiej na przemoc. Popularność zdobyła zwłaszcza praca F. Fanona, algierskiego lekarza, bojownika wojny narodowowyzwoleńczej i teoretyka procesu dekolonizacji Afryki. Fanonowski kult przemocy zaciążył poważnie na psychice wielu młodych. Rolę inspirującą odegrały również konkretne wydarzenia polityczne, a zwłaszcza wojny domowe w Ameryce Południowej. Guerillas, a zwłaszcza urugwajscy tupamaros stali się wzorcem dla młodzieży zachodnioniemieckiej. Przyczyn tego szczególnego zainteresowania szukać należy w warunkach, w jakich walczyli tupamaros. Obszar ich działania stanowił najbardziej demokratyczny kraj Ameryki Południowej, jedyny na tym kontynencie, którego porządek społeczny przypominał w latach sześćdziesiątych burżuazyjne demokracje- zachodnioeuropejskie. Nie bez znaczenia były również sukcesy, jakie odnosili tupamaros w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, a więc w okresie działania w RFN młodzieżowej opozycji pozaparlamentarnej. Zwycięstwa te okazały się zresztą mieć charakter wyraźnie doraźny i w rezultacie końcowym obróciły się nie tylko przeciwko samym guerillas, ale i przeciwko demokracji urugwajskiej.

Na ostateczne podjęcie walki zbrojnej przez część młodzieży związanej z opozycja pozaparlamentarną wpłynęły w znacznym stopniu kontakty młodych Niemców z przedstawicielami palestyńskiego ruchu narodowowyzwoleńczego- Przyczyna tego był fakt, że Palestyńczycy nie tylko stosowali w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych terroryzm jako strategię walki narodowowyzwoleńczej, ale również pełnili rolę znaczącego „eksportera terroryzmu”, organizując szkolenia dla zwolenników tej formy walki z całego świata.

Kontakty części zachodnioniemieckiej młodzieży studenckiej z Arabami, a zwłaszcza jej sympatia do Palestyńczyków mają dosyć osobliwą genezę. Wiąże się ona ze sposobem, w jaki w Republice Federalnej Niemiec usiłowano przezwyciężyć faszystowską przeszłość. Doprowadziło to w tym kraju do wielu paradoksów. Jeden z nich dotyczył problemu antysemityzmu. Wielu antysemitów przekształciło się po wojnie w mniej lub bardziej pozornych filosemitów, którzy zaczęli bez zastanowienia i bezkrytycznie popierać — w imię krzywd popełnionych na Żydach przez naród niemiecki — wszystkie pociągnięcia polityków izraelskich. Z zaprzeczenia tej postawy pojawiła się inna, równie skrajna i bezkrytyczna postawa proarabska. Podziwiano akcje terrorystyczne przeprowadzane przez Czarny Wrzesień, Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny i inne organizacje . Wreszcie rolę bezpośredniego inspiratora terroryzmu lewackiego w RFN odegrały organizacje ekstremistyczne, powstałe nieco wcześniej w innych wysoko rozwiniętych państwach kapitalistycznych. Mowa tu przede wszystkim o uformowanej w 1969 r. japońskiej Czerwonej Armii (Sekigun), zjednoczonej w 1971 r. z Komitetem przeciwko amerykańsko-japońskiemu układowi o bezpieczeństwie  i przemianowanej na Zjednoczona Czerwoną Armię (Rengo Sekigun), o północnoamerykańskiej grupie terrorystycznej, wyrosłej z, niepokojów młodzieżowych lat sześćdziesiątych i znanej pod nazwą Meteorologowie (Weathermen) oraz utworzonych w 1969 r. we Włoszech Czerwonych Brygadach (Brigate Rosse).

Zachodnioniemiecki terroryzm skrajnej lewicy miał swe źródła zarówno w aktualnej sytuacji spoleczno-politycznej RFN drugiej polowy lat sześćdziesiątych, jak i w oddziaływaniach różnorodnych ideologii i wzorców zagranicznych. Słabość ruchu nowej lewicy, a także stosunek władz do protestu młodzieżowego sprawiły, że podjęcie walki zbrojnej stało się w subiektywnym przekonaniu wielu młodych jedyną możliwością dokonania głębszych zmian w krytykowanym przez nich systemie politycznym i społecznym.

BIBLIOGRAFIA

  1. Borgosz J., Herbert Marcuse i fuilozofia trzeciej siły. Warszawa 1972
  2. Domarańczyk Z., Warszawa 1979
  3. Elias N., Rozważania o Niemcach. Poznań 1996
  4. Hoffman B., Oblicza terroryzmu. Warszawa 1999
  5. Jawłowska A., Drogi kontrkultury. Warszawa 1975
  6. Muszyński J., Terroryzm polityczny. Warszawa 1981
  7. Szmid L. T., Terroryzm a państwo. Lublin 1979
  8. Tokarczyk R. Współczesne doktryny polityczne. Lublin 1978
  9. Waserman J. Krytyczna teoria społeczeństw Herberta Marcusego. Warszawa 1979

[1] J. Muszyński (red), Terroryzm polityczny,  s. 178

[2] A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 35

[3] J. Muszyński (red), Terroryzm polityczny, s. 176

[4] A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 10

[5] J. Muszyński (red), Terroryzm polityczny,  s 174

[6] A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 18

[7] Tamże, s. 12

[8] J. Waserman, Krytyczna teoria społeczenstwa Herberta Marcusego. s. 25-26

[9] A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 108

[10] J. Bor++gosz, Herbert Marcuse i filozofia trzeciej siły, s. 16

[11] R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne, s. 306

[12] J. Brogosz, Herbert Marcuse i filozofia trzeciej siły, s. 174

[13] Tamże, s. 169-170

[14] R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne, s. 299

[15]A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 17

[16] J. Muszyński (red), Terroryzm polityczny,  s. 178

Proces starzenia się ludności

Według pesymistycznych prognoz demograficznych polskie społeczeństwo starzeje się.

Faktem jest, że od dziesięciu lat systematycznie w naszym kraju notuje się spadek urodzeń, a w 1999 roku po raz pierwszy od czasów II wojny światowej mieliśmy do czynienia z ujemnym przyrostem naturalnym. Jest on w równej mierze wynikiem wspomnianego spadku urodzeń , jak i wydłużania się życia w Polsce.

Współczynnik dzietności, który na poziomie 2,1 (t.j. 210 dzieci przypadających na sto kobiet) gwarantuje zastępowalność pokoleń u nas wynosi 1,5.

Nie jesteśmy w tej mierze wyjątkiem w Europie. Kiedy u nas w latach 80-tych i nawet jeszcze dziewięćdziesiątych notowano wysoką dynamikę przyrostu naturalnego, w społeczeństwach zachodnio-europejskich sygnalizowano jego znaczący spadek. Najbliższe prognozy przewidują postępujący spadek liczebności populacji Europejczyków. Jednak nie to będzie zdaniem demografów najistotniejsze , w najbliższych dekadach zwrócić należy uwagę nie tyle na wielkość poszczególnych społeczeństw lecz na ich strukturę. Głównym problemem dla naszego kontynentu będzie starzenie się. Obecnie tzw. wiek średni dla większości społeczeństw europejskich wynosi 40 lat. Wg. niektórych przewidywań w 2025 r. wrośnie on do 55 lat.

Tym bardziej interesującym z perspektywy demografii, ale także polityki społecznej staje się kwestia sytuacji w jakiej znajdują się ludzie starsi w Polsce-grupa tak zwiększająca swoją liczebność.

Tendencje do starzenia się społeczeństw  wykraczają poza granice Europy. Proces starzenia się społeczeństw jest obserwowany we wszystkich krajach rozwiniętych i wiąże się z dwoma wspomnianymi już przeze mnie zjawiskami demograficznymi. Pierwsze z nich polega na wydłużaniu się przeciętnego trwania życia, na skutek czego coraz większa liczba osób dożywa wieku starszego i sędziwego. Drugie dotyczy obniżania się płodności kobiet, co wpływa na zmiany w strukturze demograficznej, powodując zmniejszanie się w niej odsetka dzieci i młodzieży, a zwiększanie odsetka osób starszych. Za początek starości przyjmuje się umownie wiek 60 lat.

Rok 1999 został ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Seniora. Eksperci WHO uważają, że należy zrewidować stosunek społeczeństw do ludzi sędziwych, których liczba w XX w. zdecydowanie wzrosła. W roku 1950 ludność świata w wieku 60 lat i powyżej liczyła około 200 mln osób. Teraz jest już 580 mln tej populacji. Szacuje się, że w 2025 roku ludzi sędziwych będzie ponad 1,1 mld. Gwałtowne przedłużenie ludzkiego życia następuje w wyniku poprawy warunków sanitarnych, mieszkaniowych, żywieniowych. Postęp w tym zakresie jest możliwy także dzięki osiągnięciom medycyny, a w szczególności dzięki szczepieniom ochronnym oraz stosowaniu antybiotyków.

Problem starzenia się populacji światowej był omawiany podczas specjalnej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ, która odbyła się   latem 1999 roku. Została  na niej oceniona realizacja programu działań przyjętego na Międzynarodowej Konferencji Ludnościowej w Kairze w 1994 r. „Mamy obecnie prawdziwą rewolucję demograficzną – mówił na konferencji Mathew Kahane, ambasador ONZ. – Musimy zaradzić jej społecznym i gospodarczym skutkom. Należy zrewidować nasze dotychczasowe poglądy na temat starości. Zamiast traktować osoby starsze jako ciężar, powinniśmy czerpać z ich bogatego doświadczenia będącego owocem długiego życia”.

Pierwsza debata na temat procesu starzenia się społeczeństw na forum ONZ miała miejsce w 1948 r. z inicjatywy Argentyny. Z podobnym wnioskiem wystąpiła Malta w 1969 r. Dostrzegając znaczenie długowieczności jako jednego z największych wyzwań XX w. ONZ zwołała w 1982 r. w Wiedniu Światowe Zgromadzenie Na Temat Starości. W 1992 r. Zgromadzenie Ogólne przyjęło Proklamację Na Temat Seniorów. Stanowi ona zarys praktycznych działań na poziomie globalnym wspierających inicjatywy regionalne, ogólnokrajowe i lokalne.

W okresie po drugiej wojnie światowej Polska z państwa liczącego niewiele ponad 20 milionów mieszkańców, stała się w połowie lat dziewięćdziesiątych krajem prawie 39-milionowym. Zmiany w ogólnej liczbie ludności są wynikiem kształtowania się takich procesów demograficznych jak: płodność, umieralność oraz migracje. Natomiast zmiany w strukturze wieku ludności pozostają pod wpływem zarówno procesów demograficznych jak i przesuwania się wyżów i niżów demograficznych, tzw. falowania demograficznego.

Mówiąc procesie starzenia się ludności demografowie mają na myśli wzrost liczby i odsetka ludności starszej (w wieku 60 lat i więcej) w ogólnej liczbie ludności oraz wzroście wśród nich odsetka osób „sędziwych”, tzn. osób w wieku 75 lat i więcej. Polska podobnie jak większość krajów na świecie należy do państw, w których wyraźnie zaznaczył się proces starzenia się ludności i którego intensywność będzie wzrastał.
W Polsce osoby po 60 r. życia stanowią obecnie 16 proc. ogółu społeczeństwa jednak do 2020 roku procent ten ma wynosić 22.

Wskaźnik ludności w wieku 65 lat i więcej w najbardziej rozwiniętych krajach Europy przekroczył w 1996 roku 17% – w Szwecji (17,4%) i we Włoszech (17,1%) oraz 16% w Belgii i we Francji. Najniższy wskaźnik ludności starszej wśród krajów Unii Europejskiej ma Irlandia i wynosił on 11,5%. Dla porównania niżej  w tabeli znajdują się dane za rok 1997, z tą różnicą, że przedstawione tam dane obejmują osoby powyżej nie 65 a 60 roku życia.

Ludność i osoby starsze w wybranych krajach.

Kraje Stan w dniu Ogółem W tym w wieku 60 lat i więcej
w tysiącach w odsetkach
Austria 1.I.1997 8068 1592 19,7
Czechy 1.I.1997 10309 1857 18,0
Grecja 1.I.1997 10485 1316 22,1
Francja 1.I.1997 58494 11848 20,3
Irlandia 1.I.1996 3616 541 15,1
Kanada 1.VII.1994 29248 4687 16,0
Niemcy 1.I.1996 81818 17210 21,0
Polska 1.I.1997 38639 6204 16,1
Słowacja 1.I.1997 5379 818 15,1
St. Zjedn. Ameryki 1.VII.1995 262755 43578 16,6
Szwecja 1.I.1997 8845 1946 21,9
Węgry 1.I.1997 10174 1979 19,5
Wielka Brytania 1.I.1995 58500 12001 20,5
Włochy 1.I.1997 57461 13110 22,8

W krajach Europy Środkowej i Wschodniej najwyższy wskaźnik ludności starszej mają Węgry i Łotwa , a najniższy Turcja – 4,9%, Bośnia i Hercegowina – 6,9% oraz Macedonia 8,5%.

Wpływa na to szereg czynników, a przede wszystkim: liczba urodzeń oraz struktura zgonów według wieku, którą można wyrazić za pomocą przeciętnego trwania życia. W wielu krajach rozwiniętych przeciętne dalsze trwania życia noworodka jest znacznie dłuższe niż w naszym kraju. W Europie najlepsze wskaźniki pod tym względem ma Szwecja. Noworodek płci męskiej ma przed sobą ponad 76 lat życia (dane dla 1994 roku), a płci żeńskiej ponad 81 lat. W Polsce mężczyzna przeciętnie żyje około 9 lat krócej (67,6 lat w 1995 roku), a kobieta o 5 lat (76,4 lat). W stosunku do początku lat osiemdziesiątych przeciętne dalsze trwanie życia Szwedów wydłużyło się o ponad 3 lata, a w Polsce – mężczyzn o 1 rok, a kobiet o nieco ponad 2 lata.

W Europie ludzie starsi żyją najdłużej w Szwajcarii, Szwecji, Francji i Hiszpanii. Osoby w wieku 60 lat żyją tam średnio o 4 lata dłużej niż w Polsce. W innych krajach Europy Zachodniej osoby sześćdziesięcioletnie żyją 2-3 lata dłużej. Prognozy demograficzne tych krajów na następne półwiecze przewidują dalszy wzrost długości życia, na ogół w tempie takim samym jak dotychczas.

W wielu krajach obok wydłużania się przeciętnego trwania życia obserwuje się także zmniejszanie się liczby urodzeń. Znajduje to odzwierciedlenie w zmianie proporcji między osobami w wieku 65 lat i więcej, a dziećmi (osobami w wieku 0-14 lat). W Polsce na 100 dzieci przypada 52 osób starszych. Niższy wskaźnik od polskiego ma jedynie 5 krajów europejskich: Turcja (16), Bośnia i Hercegowina (29), Macedonia (34), Irlandia (48) i Słowacja (51). Najwyższy wskaźnik w Europie mają Włochy – na 100 dzieci przypada 116 osób starszych, natomiast w Belgii, Grecji, Hiszpanii, Niemczech i Szwecji na 100 dzieci przypada ponad 90 osób starszych. Dane te wskazują na różnice struktur demograficznych poszczególnych społeczeństw, świadczące o młodości lub starości demograficznej. Niskie urodzenia mogą prowadzić do depopulacji, która występuje już w niektórych krajach Europy Zachodniej (Niemcy, Szwecja, Włochy) oraz w niektórych krajach naszego regionu, w których na skutek transformacji społeczno-ekonomicznej w 1997 roku wystąpił ujemny przyrost naturalny.

Zmiany dotyczące liczby i odsetka osób starszych w ogólnej populacji kraju najlepiej jest prześledzić w dłuższym okresie.

 Ludność w wieku 60 lat i więcej w latach 1950-1997 oraz prognoza do roku 2020 (Polska).

Wyszczególnienie Lata
1950 1970 1990 1997 2000 2010 2020
OGÓŁEM
Ogółem – w tys. 25035 32657 38183 38660 38854 40185 40694
w wieku 60 lat i więcej – w tys. 2074 4235 5728 6269 6374 7148 9124
– w % ogółu ludności 8,3 13,0 15,0 16,2 16,4 17,8 22,4
MIASTA
Ogółem – w tys. 9243 17088 23614 23924 24055 25091 25923
w wieku 60 lat i więcej – w tys. 739 2036 3197 3680 3795 4594 6065
– w % ogółu ludności 8,0 11,9 13,5 15,4 15,8 18,3 23,4
WIEŚ
Ogółem – w tys. 15792 15570 14569 14735 14799 15094 14771
w wieku 60 lat i więcej – w tys. 1335 2199 2531 2589 2579 2554 3059
– w % ogółu ludności 8,4 14,1 17,4 17,6 17,4 16,9 20,7

Wśród osób starszych przeważają kobiety. W 1950 roku kobiety stanowiły 59,8% ogółu osób starszych, w 1997 roku – 60,0%, a w 2020 roku, według prognozy, będą stanowiły 59,2% osób starszych. Przewaga liczby kobiet wynika z wyższej umieralności mężczyzn w stosunku do kobiet, obserwowanej we wszystkich grupach wieku. W rezultacie większość starszych kobiet to wdowy (50,5%), podczas gdy znaczny odsetek mężczyzn aż do śmierci pozostaje w związku małżeńskim (80,9). Osoby, które nigdy nie zawarły związku małżeńskiego lub rozwiodły się, stanowią niewielki odsetek osób starszych.

Według polskich tablic trwania życia, przeciętne dalsze trwanie życia kobiety w wieku 60 lat i więcej w Polsce w 1998 roku wynosiło 21,04 lat, zaś mężczyzny – 16,38 lat. Oznacza to, że w Polsce kobiety starsze żyją średnio o 5 lat dłużej niż mężczyźni. W krajach wysoko rozwiniętych różnica ta wynosi przeciętnie 4-5 lat, ale osoby w starszym wieku żyją tam dłużej o około 2-3 lat.

Większość ludzi dożywa wieku późnej starości. Według aktualnych tablic trwania życia  spośród 100 noworodków płci męskiej do 60 lat dożywa 75, do 75 lat – 39, a do 90 lat – 5, a spośród 100 nowo narodzonych dziewcząt do 60 lat dożywa 90, do 75 lat – 66, do 90 lat – 13. Mężczyźni, którzy dożyli do 60 lat żyją jeszcze średnio 16 lat, kobiety – 20,5 lat. Z kolei mężczyznom w wieku do 75 lat pozostaje jeszcze przeciętnie 8 lat życia, kobietom – 10.

Różnica między miastem a wsią w długości życia ludzkiego jest nieznaczna. Większe różnice występują w przekroju wojewódzkim. Przeciętne trwanie życia mężczyzn w wieku 60 lat waha się w poszczególnych województwach w granicach od 15 do 17 lat, a kobiet od 19,5 do 21,5 lat. Korzystniejsze wartości notuje się przeważnie w województwach wschodnich i południowo-wschodnich.

Przeciętne dalsze trwanie życia osób w wieku 60 i 75 lat w Polsce

Lata 60 lat 75 lat
mężczyźni kobiety mężczyźni kobiety
1950-1959 14.8 17.3 6.9 7.8
1960-1969 15.8 18.9 7.6 8.8
1970-1979 15.7 19.5 7.3 8.9
1980-1989 15.5 19.8 7.3 9.2
1990-1996 15.5 20.2 7.7 9.5
Prognoza:
2000-2009 16.7 20.9 8.5 10.1
2010-2019 18.0 21.6 9.5 10.7
2020-2029 19.0 22.3 10.2 11.2

Przeciętne trwanie życia w wybranych krajach.

Kraje Lata Mężczyźni w wieku lat Kobiety w wieku lat
0 60 0 60
Austria 1995 73,54 18,67 80,05 22,93
Czechy 1994 69,53 15,99 76,55 20,16
Holandia 1994-1995 74,63 18,50 80,41 23,80
Kanada 1992 74,55 19,35 80,89 23,98
Litwa 1995 63,59 15,60 75,19 20,69
Polska 1998 68,87 16,38 77,34 21,04
Rosja 1995 58,27 13,13 71,70 18,62
St. Zjedn. Ameryki 1994 70,40 18,90 79,00 22,90
Szwecja 1994 76,08 19,88 81,38 23,97
Węgry 1995 65,25 14,77 74,50 19,47
W. Brytania 1995 74,06 18,31 79,32 22,31

Na podstawie wyżej przedstawionych trendów, a w szczególności zmian dotyczących zgonów ludności według wieku oraz wydłużania się przeciętnego dalszego trwania życia przewiduje się, że w XXI wieku nasili się proces starzenia się naszego społeczeństwa.

W 1998 roku (podstawowym dla obliczenia prognozy) było 6334 tys. osób starszych, a w 2020 roku przewiduje się wzrost tej subpopulacji do 9507 tys., tj. o 51%. Wśród osób starszych będzie więcej kobiet niż mężczyzn we wszystkich pięcioletnich przedziałach wieku. W młodszych grupach wieku (60-64 lat i 65-69 lat) będą wyższe wskaźniki udziału mężczyzn, natomiast w pozostałych – wyższe odsetki kobiet. Obecnie mężczyźni żyją o 8 lat krócej niż kobiety. W ciągu najbliższych 25 lat różnica ta ma się zmniejszyć do około 5-6 lat. Dlatego w prognozie przewiduje się niewielki wzrost udziału mężczyzn kosztem odsetka kobiet (od 40% w 1998 roku do 42,2% w 2020 roku).

W prognozowanym okresie wystąpią istotne przesunięcia liczby ludności w starszym wieku w zależności od miejsca zamieszkania. W 1998 roku ludność zamieszkała na wsi stanowiła 40,9% ogółu ludności w wieku 60 lat i więcej. W kolejnych latach następować będzie zmniejszanie się tego wskaźnika, tak że w 2020 roku będzie on niższy o około 7,5 punktu procentowego (33,4%). Z powodu założonego w prognozie bardziej dynamicznego rozwoju ludności miejskiej, udział ludności starszej w strukturze populacji miast będzie się zwiększał szybciej (z 15,6% w 1998 roku do 25,6% w 2020 roku) niż w ogólnej liczbie ludności wsi (17,6% w 1998 roku i 22,2% w 2020 roku). W rezultacie proporcja odsetków ludności starszej w miastach i na wsi odwróci się – w miastach obserwować będziemy wyższy odsetek osób w wieku 60 lat i więcej (obecnie populacja wsi charakteryzuje się wyższym udziałem ludzi starych).

Niemal wszystkie osoby starsze w naszym kraju mają własne źródło utrzymania: emeryturę, rentę rodzinną lub za przekazane gospodarstwo rolne. O takiej samodzielności ekonomicznej można mówić w przypadku 97% osób starszych. Aż 74 proc. osób utrzymuje się z emerytury. Tylko kilka procent żyje na koszt społeczny. Nieco ponad 6 proc. pracuje zawodowo.  Nie zawsze jednak otrzymywana kwota świadczeń wystarcza na godne życie i zaspokojenie specyficznych potrzeb tej grupy ludności – leczenia, rehabilitacji, obsługi. Dzieje się tak nie tylko w naszym kraju, ale także w krajach wysoko rozwiniętych, w których „obciążenie” ludności pracującej ludnością niepracującą (dziećmi i osobami starszymi) jest coraz wyższe. . Jednak komfort życia osób starszych jest gorszy niż w innych krajach. W Polsce świadczenia społeczne nie są wysokie. Prawie 84 proc. osób otrzymuje świadczenia na pograniczu czy poniżej przeciętnej płacy w gospodarce narodowej.

Sytuacja zdrowotna ludzi sędziwych też nie jest najlepsza. Większość z nich cierpi na stałe schorzenia lub ma stałe dolegliwości. Natomiast około 90 proc. populacji powyżej 70 r. życia w jakimś stopniu to ludzie niepełnosprawni. Ich warunki życiowe są raczej skromne. Nieco lepsze są warunki mieszkaniowe, ale wyposażenie gospodarstw domowych jest już znacznie gorsze. Poziom techniczny artykułów trwałego użytkowania jest gorszy niż u ludzi młodszych.

Wracając do tych 6-ciu %pracujących zawodowo. . Aktualnych informacji o skali aktywności zawodowej osób starszych dostarczają badania aktywności ekonomicznej ludności.

Zgodnie z wynikami badania, przeprowadzonego w listopadzie 1998 roku, zbiorowość osób w wieku 60 lat i więcej liczyła 6354 tys., co stanowiło około 21% ogółu osób w wieku 15 lat i więcej. W zbiorowości osób starszych zdecydowaną większość (86,7%) stanowiły osoby bierne zawodowo, wśród których przeważali mieszkańcy miast (62%) oraz kobiety (62,4%).

Miarą stopnia zaangażowania ludności starszej w procesie pracy jest współczynnik aktywności zawodowej, określający procentowy udział osób starszych, aktywnych zawodowo, w ogólnej liczbie ludności w wieku 60 lat i więcej. Ponad 13% ludności w wieku 60 lat i więcej stanowią osoby pracujące lub aktywnie poszukujące pracy i gotowe do jej podjęcia. Wyższa jest aktywność zawodowa starszych mężczyzn (18,9%) niż kobiet (9,5%) oraz mieszkańców wsi (19,9%) w porównaniu z mieszkańcami miast (8,6%).
W zbiorowości osób starszych aktywnych ekonomicznie (843 tys.) zdecydowanie przeważały osoby pracujące (96,3%), wśród których większość stanowią mieszkańcy wsi (63,5%) oraz mężczyźni (57%). Skala bezrobocia wśród osób starszych ma charakter marginalny, aczkolwiek w listopadzie 1998 roku zbiorowość ta liczyła około 30 tys. osób (stopa bezrobocia kształtowała się na poziomie 3,7%). Wśród starszych osób bezrobotnych dominowali mężczyźni (61%) oraz mieszkańcy miast (87%).

Zbiorowość osób starszych aktywnych i biernych zawodowo charakteryzuje się różną strukturą wieku. Wśród ludności aktywnej ekonomicznie zdecydowanie przeważały osoby w wieku 60-69 lat, natomiast ludność bierna zawodowo charakteryzowała się starszą strukturą według wieku. Udział osób w wieku 80 lat i więcej w zbiorowości osób biernych zawodowo wynosił ponad 13% (wśród kobiet prawie 15%), natomiast wśród aktywnych zawodowo – 1,5%.

Osoby starsze aktywne ekonomicznie charakteryzowały się przeciętnie nieco wyższym poziomem wykształcenia niż osoby starsze bierne zawodowo, aczkolwiek w obu zbiorowościach większość stanowiły osoby z wykształceniem podstawowym i niepełnym podstawowym. Co siódma osoba starsza aktywna ekonomicznie miała wykształcenie wyższe lub policealne, a prawie co siódma – wykształcenie średnie.

Powody aktywności ekonomicznej osób w starszym wieku mogą być różne, jednak można założyć, iż decydujące znaczenie mają względy materialne. W 1997 roku wysokość przeciętnej emerytury wynosiła 741,43 zł brutto (617,02 zł netto) wobec 619,15 zł brutto (510,61 zł netto) w 1996 roku. W 1997 roku średnia emerytura stanowiła 70,0% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (najwięcej w 1991 roku – 76,2%). Niższa jest wartość renty, otrzymywanej przez osoby niezdolne do pracy.

Konsekwencje starzenia się społeczeństwa są wielorakie. Wydłużanie się przeciętnego trwania życia powoduje, że wiek starszy osiąga coraz większa liczba ludności. Niewątpliwy wpływ ma na to postęp w ochronie zdrowia i poprawa warunków życia ludności.

Z badań stanu zdrowia ludności wiadomo, że wraz ze starzeniem się organizmu pogarsza się stan zdrowia ludności, wyrażający się liczbą osób chorujących przewlekle, liczbą chorób przypadających na jedną osobę oraz liczbą osób niepełnosprawnych. Z tego względu coraz większa liczba osób starszych wymaga opieki ze strony młodszego pokolenia w zakresie samoobsługi, zwłaszcza w przypadku, gdy osoba starsza ma kłopoty z przemieszczaniem się lub inne problemy. Ograniczanie dzietności rodzin do jednego lub dwojga dzieci powoduje, że zmniejsza się liczba osób bliskich, które mogą opiekować się osobami starszymi wtedy, gdy ta pomoc jest niezbędna. Oznacza to, że konieczne jest zabezpieczenie instytucjonalne, nie tylko finansowe, ale także w zakresie usług i wsparcia psychicznego, ponieważ ten aspekt także wchodzi w zakres godnego życia.

Na problemy natury ekonomicznej oraz zdrowotnej nakładają się kwestie o charakterze kulturowym, społecznym i obyczajowym. Seniorzy są tą grupą społeczną, która odczuwa ogromną potrzebę akceptacji oraz aktywności społecznej. Poszukują oni przyjaźni i pragną być pożyteczni dla innych. Obsługa tych ludzi, a także klimat społeczny wokół nich jest niewątpliwie wskaźnikiem kultury życia społecznego. Ten klimat to przyjaźnie nastawieni sąsiedzi, rozumiejąca ich potrzeby rodzina, uprzejmie obsługujące ekspedientki w sklepie, a także życzliwy i poświęcający więcej czasu dla takiego pacjenta lekarz.

Specjaliści dowodzą u ludzi starszych wzrastają obawy przed nieradzeniem, przed byciem odtrąconym, byciem niepotrzebnym. Nie najlepsza samoocena wiąże się być może z nie najlepszym samopoczuciem fizycznym. Po 60 r. życia dużego tempa nabiera proces starzenia się. Pojawiają się dodatkowe dolegliwości, choroby przewlekłe, które warunkują gorsze samopoczucie na co dzień.

Ważnym wskaźnikiem oceny stanu zdrowia jest mobilność, tzn. czyli możliwość poruszania się. Zdolność pokonywania przestrzeni stanowi niezbędny warunek nawiązywania kontaktów społecznych oraz samoobsługi. W 1996 roku wśród osób starszych było 1,53 mln osób niemobilnych, z tego ponad 130 tys. pozostawało stale w łóżku, dla ponad 350 tys. osób przestrzeń życiowa ograniczona była do mieszkania, a pozostałe mogły przebywać jedynie w pobliżu domu (na podwórku). Ograniczenie mobilności jest wyraźną cechą starości.

 Zgony osób starszych.Wśród 380,2 tys. osób zmarłych w 1997 roku osoby starsze stanowiły 76,6%. W poprzednich latach wzrastały odsetki zgonów osób w najstarszej grupie wieku – 85 lat i więcej.

 Zgony osób starszych według grup wieku w latach 1970-1997

Lata Ogółem W wieku lat
60-64 65-69 70-74 75-79 80-84 85 i więcej
1970 184771 27459 34418 39021 34578 27420 21875
1980 248205 20504 38649 52793 55888 44982 35389
1990 287308 37426 43572 36275 57782 58214 54039
1997 291136 32133 45269 53319 46695 47177 66543
w odsetkach
1970 100,0 14,9 18,6 21,1 18,7 14,8 11,8
1980 100,0 8,3 15,6 21,3 22,5 18,1 14,2
1990 100,0 13,0 15,2 12,6 20,1 20,3 18,8
1997 100,0 11,0 15,6 18,3 16,0 16,2 22,9
na 100 tys. ludności
1970 4368 1856 2978 5060 8051 11628 18277
1980 5254 1871 3005 4845 7892 13081 20869
1990 5073 2044 2981 4468 7282 11704 20155
1997 4644 1822 2721 4103 6323 10937 19912

Podstawowe przyczyny zgonów osób starszych są podobne jak w całej populacji osób zmarłych. Najczęściej występują zgony z powodu chorób układu krążenia, aczkolwiek w ostatnich latach zmniejsza się liczba osób zmarłych z tej przyczyny; zwiększa się natomiast liczba umierających na skutek nowotworów.

Wśród 380,2 tys. osób zmarłych w 1997 roku osoby starsze stanowiły 76,6%. Wielkość tego odsetka uwarunkowana jest nie tylko czynnikami biologicznymi, ale i demograficznymi: zmniejszającym się przyrostem naturalnym i spadkiem częstości zgonów, zwłaszcza dzieci i młodzieży.

Zauważa się przede wszystkim przesuwanie się największego odsetka osób zmarłych w stronę coraz to starszych grup wieku, co może wskazywać na poprawę stanu zdrowia społeczeństwa i opieki zdrowotnej. W 1970 roku wśród zmarłych osób starszych największy odsetek stanowiły osoby w przedziale wieku 70-74 lat, w roku 1979 w wieku 75-79 lat, w roku 1990 w wieku 80-84 lat, a od roku 1993 osoby w wieku 85 lat i więcej. Wskaźnik zgonów na 100 tys. ludności w danym wieku jeszcze dobitniej wskazuje, że niezależnie od wielkości zgonów osób starszych w poszczególnych latach najwyższe wskaźniki dotyczą osób sędziwych. Omawiane zmiany znajdują odzwierciedlenie w wydłużaniu się przeciętnego dalszego trwania życia ludności.

Jak poinformował GUS nowy wiek przyniesie spadek ludności Polski.W połowie XXI wieku będzie nas ok. 35 mln. A co czwarty Polak będzie emerytem. Takie prognozy zmuszają do podejmowania zagadnień związanych z sytuacją seniorów. Współczesne tendencje demograficzne uaktualniają ten problem na przynajmniej kilkadziesiąt najbliższych lat.